Rz: W „Barometrze zawodów" ogłoszonym na początku roku przez Ministerstwo Pracy ekonomiści znaleźli się na liście nadwyżkowych profesji w każdym województwie. Czy to znaczy, że polskie uczelnie kształcą ich zbyt wielu?
Sebastian Skuza: Badanie „Barometr zawodów" opiera się na danych historycznych, co oznacza, że przedstawia również sytuację absolwentów sprzed kilku lub nawet kilkunastu lat, obecnie ujętych w rejestrach bezrobotnych. Natomiast z analizy informacji z Ogólnopolskiego systemu monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów szkół wyższych (ELA) wynika, że absolwenci kierunków z dziedziny nauk ekonomicznych potrzebują średnio 2,7 miesiąca na znalezienie pierwszej pracy, a ich zarobki rok po uzyskaniu dyplomu kształtują się znacznie powyżej średniej dla kierunków z innych dziedzin (wyniki dotyczą okresu od uzyskania dyplomu do 30 września 2016 r.).