Minister Elżbieta Rafalska zaczęła się dystansować do propozycji rekomendacji przygotowanych w Ministerstwie Rodziny, Pracy Polityki Społecznej dotyczących zmian w przepisach emerytalnych. W rekomendacjach znalazła się kontrowersyjna zmiana przewidująca, że ograniczenie w zarobkowaniu emerytów będzie ich dotyczyło bez względu na wiek. Czyi nie tak jak teraz tylko wcześniejszych emerytów, ale i po ukończeniu powszechnego wieku emerytalnego, czyli nowego 60 i 65 lat. Dziś już minister Rafalska mówi, ze rząd już tego nie planuje. Jak Państwo podchodzicie do tej deklaracji?
Jest to rzecz, która bardzo nas zastanawia. Zastanawiające jest dlaczego rząd na forum publicznym dopiero formułuje stanowisko w odniesieniu do kluczowych kwestii. Brakuje tu spójności i jasności. Dobrze, ze rząd jest otwarty na zmiany i zgłaszanie pewnych zastrzeżeń, natomiast ogłaszanie tak rozbieżnych stanowisk ministerstwa budzi zastanowienia.
Wiemy, że minister Zieleniecki dąży do oskładkowania w najszerszym zakresie. Mówił już o tym z resztą w wywiadzie prasowym już rok temu. Jego prywatny pogląd przesiąknął do dokumentów rządowych ale później ministerstwo przez minister Rafalska się od tego dystansuje. Budzi to poczucie niepewności, co do tego co będzie wyglądał kształt naszego przyszłego systemu emerytalnego po obniżeniu wieku emerytalnego.
Chciałbym trochę wytłumaczyć ministerstwo. Stanowisko, którymi ostatnio zajmowała się Rada Dialogu Społecznego, to były wyłącznie projekty. Ze słów ministra Zelenieckiego zrozumiałem, że jakby jest to taka propozycja przedstawiona partnerom społecznym, by wysłuchać opinii na ten temat, z takim założeniem, ze rząd może się wycofać z jakiejś zmiany.
Wspomniał Pan o prywatnym poglądzie ministra Zielenieckiego, który opublikowaliśmy w „Rzeczpospolitej”, że trzeba wszystkie umowy oskładkować bez wyjątku. Teraz okazuje się, że jest to oficjalna propozycja rządu. Chyba nikt jeszcze do tej pory nie wycofał się z niej. Co by to oznaczało dla przedsiębiorców?