Samorządy chcą ułatwić Polakom składanie wniosków o 500 zł na dziecko. W tym celu dążą do organizacji jak największej liczby punktów obsługi programu, by uniknąć kolejek. Oprócz urzędów punkty przyjmowania wniosków będą lokowane niekiedy w szkołach, przedszkolach, żłobkach, domach kultury czy innych miejscach będących pod władzą samorządów. W niektórych miastach w centrach handlowych staną urzędomaty. Wypłacanie pieniędzy w ramach programu Rodzina 500+ ma ruszyć już od kwietnia. Samorządy obawiały się kolejek i opóźnień. To samorząd odpowiada za obsługę świadczeń.
Od momentu złożenia wniosku gmina będzie miała trzy miesiące na ich wypłatę. Jednak okazuje się, że jeśli pracownicy gminni nie zdążą tego zrobić na czas, nic się nie stanie. Świadczeniobiorcy nie będą przysługiwały odsetki za opóźnienie.
– Art. 49 ust. 2 ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci nie daje podstaw do żądania odsetek. W sferze prawa administracyjnego nie obowiązują wprost przepisy kodeksu cywilnego o opóźnieniu za zwłokę. Do ich naliczenia w przypadku zwłoki organów podatkowych stosuje się przepisy ordynacji podatkowej. W przypadku innych świadczeń konieczne jest istnienie przepisu dającego podstawę do wyliczenia odsetek – tłumaczy Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich. Ale dodaje też, że rozwiązanie takie nie jest niczym dziwnym. Prawo administracyjne jest bowiem sferą władzy państwa i nie można w sposób dorozumiany przyjmować jego odpowiedzialności cywilnoprawnej za zwłokę w wykonywaniu władzy.
– Takiego mechanizmu nie ma także ustawa o świadczeniach rodzinnych. A skarga na bezczynność do sądu administracyjnego niewiele da. Przede wszystkim można ją wnieść dopiero po wyczerpaniu środków zaskarżenia. A odsetek i tak nie będzie – dodaje Katarzyna Przyborowska, radca prawny.
Ministerstwo Rodziny szkoli pracowników samorządów, by usprawnić wydawanie decyzji. Ministerialni eksperci odwiedzili wszystkie województwa, gdzie przeprowadzali szkolenia. Wzięło w nich udział 3740 osób.