- Nie narzucam nikomu mojego światopoglądu, a jedynie go uczciwie i otwarcie wyrażam - mówi Szumowski, zaznaczając, że procedowany w sejmie projekt zaostrzający przepisy ws. aborcji jest projektem obywatelskim, a nie rządowym. - Uważam, że dzieci z zespołem Downa są takimi samymi ludźmi jak pan czy ja - mówi jednak w rozmowie z Michałem Szułdrzyńskim, zastępcą redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej".
- Od zawsze miałem poglądy prawicowe, głosowałem na PiS i ideowo ta formacja polityczna jest mi bliska - stwierdza minister.
Pytany o protest lekarzy-rezydentów, minister odpowiedział, że rozmowa i konsultacje z wszystkimi grupami zawodowymi w służbie zdrowia będą dla niego jedną z najważniejszych spraw. - Jeśli dobra wola jest po obu stronach, negocjacje toczą się zupełnie inaczej - podkreślił.
- Rezydent powinien się kształcić, by być dobrym lekarzem, by stawiać dobre diagnozy i podejmować właściwe decyzje terapeutyczne, a nie zajmować się papierami - podkreślił jednak.
W piątek minister Szumowski prawie pięć godzin rozmawiał z rezydentami, domagającymi się wzrostu nakładów na zdrowie i podwyżek. - Negocjacje trwają. Teraz będziemy analizowali, jak możemy dalej postępować. Pojawiło się światełko w tunelu - mówił po zakończeniu spotkania.