Decyzją Komitetu Politycznego PiS ministrowie i wiceministrowie rządu Beaty Szydło mają przekazać nagrody przyznane im przez byłą premier w 2017 roku na Caritas. Kaczyński zapowiedział też obniżenie wynagrodzenia parlamentarzystów o 20 proc. i ograniczenie zarobków wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Prof. Staniszkis pytana o tę decyzję stwierdziła, że prawdopodobnie wpłynął na nią "spadek notowań" (na co wskazuje m.in. piątkowy sondaż dla "Rzeczpospolitej") oraz fakt, że polskie społeczeństwo wciąż nie jest zamożne.
- Ludzie są biedni. Nagrody były fatalnym pomysłem. Moja emerytura po 50 latach pracy jest niższa, niż te pieniądze przyznane im jednorazowo - podkreśliła socjolog.
Socjolog wyraziła opinię, że polscy posłowie "równolegle z byciem posłem powinni pracować w swoim zawodzie". Dodała, że problemem przy zarobkach parlamentarzystów jest ich "niski poziom".
- Mój dziadek przed wojną był endeckim posłem. Równocześnie był profesorem SGGW. Babcia zawsze się skarżyła, że do działalności politycznej dziadka musieli dopłacać - wspominała prof. Staniszkis (Witold Teofil Staniszkis był posłem na Sejm w latach 1930-1935).