- Są politycy, którym zależy na tym, by protest w Sejmie trwał - komentował Karczewski w rozmowie w TVP1.
- Jest apel i gorąca prośba żeby zakończyć ten protest. Dialog jest i będzie - obiecywał marszałek, dodając, że według niego "protesty przeciwko władzy są sterowane".
- To nie są spontaniczne, tylko zorganizowane akcje, które nie służą demokracji. Tak cynicznie muszę powiedzieć, to nam służą. Ludzie to widzą i oceniają - stwierdził. Marszałek dodał, że przypominają mu one sytuację z miesięcznicami katastrofy w Smoleńsku. - Na początku marsze smoleńskie odbywały się w spokoju, nie było ani jednego policjanta, później policjanci musieli nas ochraniać - zauważył.
Komentując poniedziałkową wizytę u protestujących w Sejmie Lecha Wałęsy, Karczewski stwierdził, że pokazała ona "obłudę" byłego prezydenta.
- Nie zajął się protestującymi, tylko promowaniem swojej osoby - wskazał.