Niemieckie granice wolności słowa

Czołowy wydawca zrezygnował z publikacji książki oskarżanego o rasizm autora, ale bardzo chętnie czytanego. Czy to cenzura?

Publikacja: 10.07.2018 19:10

Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas nazwał autora na twitterze idiotą

Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas nazwał autora na twitterze idiotą

Foto: AFP

„Wrogie przejęcie. Jak islam uniemożliwia postęp i zagraża społeczeństwu" – taki tytuł nosi nowa książka Thila Sarrazina, najbardziej znanego w Niemczech skandalizującego autora dzieł polityczno-społecznych. Już po tytule można się domyślić, jaka jest treść. W warunkach kryzysu imigracyjnego popularność nowej książki Sarrazina jest gwarantowana.

Jednak niemieckie wydawnictwo Deutsche Verlags-Anstalt (DVA), należące do światowego potentata Random House, odmówiło jej publikacji. Jeszcze latem ubiegłego roku zapowiadało, że dzieło ma charakter przełomowy. Po otrzymaniu manuskryptu odmówiło współpracy. DVA nie tłumaczy dlaczego. Sarrazin żąda odszkodowania zdaniem „Bilda" sięgającego 800 tys. euro.

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Polityka
Ukraina na barkach Europy
Polityka
Obawy o zdrowie Joe Bidena. Podczas debaty w 2024 roku „to nie było zmęczenie ani nieprzygotowanie”
Polityka
Rozmowy pokojowe z Rosją. Ukraińcy wyznaczyli Zełenskiemu czerwone linie
Polityka
Brytyjczycy wybierają Unię. Porozumienie zawarte w Londynie
Polityka
Ukraińcy zaniepokojeni. „Czasy proukraińskiego prezydenta w Polsce dobiegają końca"