Pytany w Sejmie przez dziennikarzy o opinię w sprawie filmu braci Sekielskich Ryszard Terlecki stwierdził, że filmu nie oglądał, bo nie ma na to czasu.
Uważa jednak, że data jego premiery nie była przypadkowa.
Według szefa klubu PiS wydarzenie ma związek ze zbliżającymi się wyborami, tak jak premiera filmu "Kler" Wojciecha Smarzowskiego przed wyborami samorządowymi.
Czytaj także: Gryglas: Nie obejrzę filmu Sekielskich, tak jak nie przeczytam "Mein Kampf"
Obecnie, przed eurowyborami, premierę filmu Sekielskich poprzedziły "inne prowokacje" - wystąpienie "jakiegoś młodego człowieka razem z Tuskiem" (Leszka Jażdżewskiego - red.) czy profanacja Matki Boskiej Częstochowskiej.