Wygrać z Dudą

Małgorzata Kidawa-Błońska jest politykiem formatu prezydenckiego – uważa Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, PO.

Aktualizacja: 24.11.2019 20:13 Publikacja: 24.11.2019 19:16

Wygrać z Dudą

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Dlaczego chce pan porzucić Poznań dla Pałacu Prezydenckiego?

Nie chcę, podobnie jak osoby, które kandydowały do Senatu, takie jak Zygmunt Frankiewicz czy Wadim Tyszkiewicz, nie chciały porzucić Nowej Soli czy Gliwic. Wybory to walka o Polskę. Wszyscy mamy świadomość – samorządowcy, politycy – że walczymy nie tylko o przyszłość Polski, ale również przyszłość naszych miast. Musimy powstrzymać dewastację państwa przez rząd PiS. Już dziś widzimy, jak miasta przez to cierpią, widzimy zmiany, które musimy wprowadzać w budżecie po „piątce Kaczyńskiego". Kandydowanie to kwestia walki o lepsze państwo. Poznaniacy wielokrotnie pokazali podczas wszystkich działań PiS, gdy walczyli o niezawisłe sądy, o niezawisłe media, że patrzą często szerzej, by Polska była lepsza. Pokazujemy dobre przykłady tolerancji i to, że można działać inaczej.

Czytaj także: Jacek Jaśkowiak: Mogę wygrać z Dudą

Dlaczego miałby pan być lepszym kandydatem na prezydenta z PO niż Małgorzata Kidawa-Błońska?

To już ocenią osoby, które w tych prawyborach będą miały prawo głosu. Członków PO będę przekonywał do tego, że mam większe szanse wygrania z Andrzejem Dudą i będę też przekonywał ich do swojej wizji prezydentury. Oczywiście nie powoduje to żadnego negatywnego stosunku do Małgosi, którą bardzo lubię i szanuję. Jest jednym z nielicznych polityków, którzy uczestniczą w wydarzeniach kulturalnych w Poznaniu.

Kidawa-Błońska jest politykiem formatu prezydenckiego?

Niewątpliwie jest, ma duże doświadczenie, zdolności koncyliacyjne. Bardzo ją szanuję i cenię.

To dlaczego pan jej nie poprze, tylko staje przeciwko? Może chce pan pomóc Grzegorzowi Schetynie i odwlec wybory na szefa PO?

Dzisiaj musimy się zająć ważnymi tematami. Wybór odpowiedniego kandydata na prezydenta świadczy o powadze sytuacji i poważnym podejściu do polityki. Mam szanse wygrać z Andrzejem Dudą i do tego będę przekonywał te osoby, które podejmą 14 grudnia decyzję, kto będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej. Będą też debaty, w których nie będę się koncentrował na tym, aby wskazywać jakieś cechy pani marszałek, nie będę jej atakował, aczkolwiek nie mam nic przeciwko temu, by być atakowanym, do tego już się przyzwyczaiłem. Mam w tym zakresie doświadczenie z mediami publicznymi przez ostatnie lata, więc sobie poradzę.

Kiedy odbędą się debaty?

Zaplanowane są dwie, 30 listopada i 7 grudnia. W debatach będę się koncentrował na tym, aby pokazać, co ja mogę zrobić, a nie na przekonywaniu kolegów, że moja kontrkandydatka jest niewłaściwą osobą.

Dlaczego chce pan porzucić Poznań dla Pałacu Prezydenckiego?

Nie chcę, podobnie jak osoby, które kandydowały do Senatu, takie jak Zygmunt Frankiewicz czy Wadim Tyszkiewicz, nie chciały porzucić Nowej Soli czy Gliwic. Wybory to walka o Polskę. Wszyscy mamy świadomość – samorządowcy, politycy – że walczymy nie tylko o przyszłość Polski, ale również przyszłość naszych miast. Musimy powstrzymać dewastację państwa przez rząd PiS. Już dziś widzimy, jak miasta przez to cierpią, widzimy zmiany, które musimy wprowadzać w budżecie po „piątce Kaczyńskiego". Kandydowanie to kwestia walki o lepsze państwo. Poznaniacy wielokrotnie pokazali podczas wszystkich działań PiS, gdy walczyli o niezawisłe sądy, o niezawisłe media, że patrzą często szerzej, by Polska była lepsza. Pokazujemy dobre przykłady tolerancji i to, że można działać inaczej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają start Daniela Obajtka w wyborach do Parlamentu Europejskiego?
Polityka
Konwencja PiS. Znamy liderów list w wyborach do PE. Są Wąsik, Kamiński, Obajtek
Polityka
Orlen, stracone 1,6 mld zł i związki z Hezbollahem. Samer A. przerywa milczenie
Polityka
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w orędziu: Idzie czas flagi
Polityka
Nie chcą sponsorować projektu powołanego za premier Szydło. Czy to koniec PFN?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił