Long-Bailey, sekretarz ds. biznesu w Gabinecie Cieni i parlamentarzystka z Salford i Eccles na łamach "The Guardian" napisała, że "bogactwo i władza muszą zostać zwrócone Brytyjczykom". "Domaganie się przez nich odzyskania kontroli nad własnym życiem i przyszłością ich wspólnot musi znaleźć się w centrum naszej agendy" - dodała.
Oceniając wynik wyborów z 12 grudnia, w których Partia Pracy osiągnęła najgorszy wynik od lat 30-tych XX wieku Long-Bailey oceniła, że podejście partii do kompromisu ws. brexitu "usatysfakcjonowała zbyt małą" liczbę wyborców, ale - jak dodała - wyniku wyborów nie można zrzucać tylko na brexit.
"Nie jest dobrze mieć słuszne rozwiązania, jeżeli ludzie nie wierzą, że (partia) może je zrealizować" - podkreśliła.
Long-Bailey ostrzegła też przed powrotem do "polityki przeszłości" i wezwała partię do "wywrócenia zepsutego systemu politycznego, który blokował przez dziesięciolecia lokalne wspólnoty".
Według sekretarz ds. biznesu w Gabinecie Cieni, jeśli Partia Pracy chce wygrać kolejne wybory, musi odbudować szerokie poparcie "jednocząc wszystkie lokalne społeczności od byłych górników z Blythe Valley, imigrantów z Brixton, po właścicieli małych przedsiębiorstw z Stoke on Trent".