Prof. Dudek: Wiemy, że rzeczywiste centrum władzy jest na Nowogrodzkiej

- Tryb, z którym mieliśmy do czynienia w środę wieczorem jest absolutnie niezgodny z konstytucją, ale on oddaje rzeczywisty stan układu sił politycznych w Polsce od kilku lat - powiedział w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem prof. Antoni Dudek, politolog.

Aktualizacja: 07.05.2020 14:54 Publikacja: 07.05.2020 14:38

Prof. Dudek: Wiemy, że rzeczywiste centrum władzy jest na Nowogrodzkiej

Foto: tv.rp.pl

zew

"Po 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie" - oświadczyli w środę wieczorem liderzy PiS i Porozumienia, Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin.

W czwartek Sejm głosami Zjednoczonej Prawicy i jednego posła Koalicji Obywatelskiej odrzucił sprzeciw Senatu wobec ustawy o korespondencyjnych wyborach prezydenckich w 2020 r.

Prof. Antoni Dudek podkreślił, że termin wyborów prezydenckich powinna ogłosić marszałek Sejmu, ponieważ tak stanowi konstytucja.

- Z całą pewnością ten tryb, z którym mieliśmy do czynienia w środę wieczorem jest absolutnie niezgodny z konstytucją, ale on oddaje rzeczywisty stan układu sił politycznych w Polsce od kilku lat - ocenił. - Wszyscy wiemy, że rzeczywiste centrum władzy nie jest w Pałacu Prezydenckim czy w urzędzie premiera czy w Sejmie, tylko na Nowogrodzkiej - dodał.

"SN będzie musiał unieważnić wybory, których nie było"

- Prezes Kaczyński ogłosił z Jarosławem Gowinem komunikat, z którego jasno wynika, że wyborów 10 maja nie będzie i Sąd Najwyższy w związku z tym będzie musiał unieważnić wybory, których nie było - choć tu się zacznie spór prawny, czy można unieważnić wybory, których w ogóle nie było - mówił rozmówca Jacka Nizinkiewicza.

Zaznaczył, iż powstaje pytanie w jakim trybie zostanie ustalony nowy termin głosowania, jaki to będzie termin i na jakich warunkach odbędą się wybory, ponieważ w komunikacie Kaczyńskiego i Gowina znalazła się zapowiedź nowelizacji ustawy o wyborach korespondencyjnych.

- Jedyne, co jest pewne po dniu wczorajszym to to, że w najbliższą niedzielę nie będzie głosowania w wyborach prezydenckich. Reszta jest sferą spekulacji - podkreślił prof. Dudek.

Jego zdaniem, państwo nie stanęło na wysokości zadania, ponieważ epidemia wybuchła w Polsce "na wielką skalę" w połowie marca. - I od tego czasu było jasne, że będą problemy z czymś takim jak powszechne wybory - zaznaczył.

Według Antoniego Dudka, majowe głosowanie byłoby pseudowyborami, które wyłoniłyby prezydenta ze znikomą legitymacją do rządzenia. - Zapoczątkowałoby to być może nawet pięcioletni spór o to, czy Andrzej Duda jest prawowitym prezydentem. Tego udało się uniknąć, ale na razie, bo sprawa została odsunięta w czasie - ocenił rozmówca Jacka Nizinkiewicza.

"Krzysztof Bosak miał najmniej potknięć"

Politolog komentował też przedwyborczą debatę prezydencką w TVP. - Andrzej Duda dał wyraźnie do zrozumienia, co na końcu Władysław Kosiniak-Kamysz wykorzystał, że głównego swojego przeciwnika widzi w Kosiniaku-Kamyszu. To było bardzo wyraźne. Małgorzata Kidawa-Błońska się kompletnie w tym nie liczyła. Andrzej Duda nie poświęcił jej nawet jednego zdania, traktując ją jako już właściwie kandydatkę kompletnie nieistniejącą, nie liczącą się - ocenił.

- Na mnie pozytywne wrażenie zrobił Krzysztof Bosak - powiedział prof. Dudek. - Na poziomie chłodnej oceny politologicznej on miał bardzo spójny przekaz i najmniej potknięć w porównaniu do wszystkich innych konkurentów, tych, których notujemy w sondażach - dodał gość Jacka Nizinkiewicza.

Polityka
Przed wielką majówką: Trzaskowski kontratakuje, debaty „grają” w kampanii jak nigdy wcześniej, podsumowanie 1000-lecia koronacji
Polityka
Sondaż: Kto wypadł najlepiej w debacie „Super Expressu”?
Polityka
Jacek Nizinkiewicz: Sondaż pokazuje, że debatę wygrał Trzaskowski. Kandydat KO nie może ignorować lewicy
Polityka
Podcast „Rzecz w tym”: Szczyt Trójmorza: Geopolityka cierpi w czasie kampanii wyborczej
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Ile mieszkań ma Karol Nawrocki? Kandydat PiS twierdził, że jedno, dokumenty temu przeczą
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne