Ludwik Dorn wydał na siebie wyrok – tak politycy PiS komentują wywiad byłego marszałka Sejmu, w którym porównał Jarosława Kaczyńskiego do nietrzeźwego Aleksandra Kwaśniewskiego.
Zdaniem Jolanty Szczypińskiej ostre słowa Dorna świadczą o jego dużej frustracji, a były marszałek prowokuje władze partii do wyrzucenia go z PiS. Dorn w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” przyznaje, że liczy się z taką decyzją. „Mogą mnie wyrzucić, a ja nadal będę w sumieniu członkiem mojej partii” – stwierdza.
Ostrze krytyki wymierza w prezesa. „Byłem zaskoczony, że Jarosław Kaczyński przemawia w tej samej stylistyce co nietrzeźwy Aleksander Kwaśniewski, który w Szczecinie wołał: Ludwiku Dorn i psie Sabo, nie idźcie tą drogą! I dziś Jarosław Kaczyński też nawołuje, abym nie szedł tą drogą” – mówi Dorn.
Kaczyński niechętnie komentował tę wypowiedź. – Jeśli takie porównanie miało miejsce, to jest to posunięcie w najwyższym stopniu niedobre i nieprzemyślane. Ale cóż, ja już mówiłem, że Dorn od kilku lat jest w niedobrym stanie – powiedział.
– Niepotrzebnie Dorn brnie w retorykę obraźliwą wobec Jarosława Kaczyńskiego. Skazuje się na osamotnienie, pokazuje, że jest zgorzkniały i zdesperowany. Nie widzę dobrego rozwiązania tego konfliktu – mówi Jacek Kurski. Według niego dla Dorna poza PiS nie ma żadnej partii, w której mógłby działać.