Chodzi o pieniądze pochodzące z sejmowego funduszu świadczeń socjalnych.

Komorowski dostał je jeszcze w poprzedniej kadencji w ramach pomocy na cele mieszkaniowe i do dziś oddaje w miesięcznych ratach. W grudniu jego dług wynosił ponad 12 tys. zł.

- Marszałek konsultował się z prawnikiem i uzyskał zapewnienie, że akurat tego zobowiązania uwzględniać w oświadczeniu nie musi - wyjaśnia Jerzy Smoliński, rzecznik Komorowskiego.

- No to powinien poszukać lepszego prawnika. Ja jestem cywilistą i nie mam wątpliwości, że musi - ironizuje Ryszard Kalisz (LiD).