„Rz” opisała wątpliwości, jakie pojawiły się wokół decyzji wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka o uchyleniu prawie pół miliarda kary dla J&S za brak wymaganych rezerw paliwowych. Umorzono też postępowanie wobec spółki.
Powodem decyzji Pawlaka były błędy proceduralne w karze. – Musiałem ją uchylić – wyjaśniał wicepremier.
Tłumaczenia Pawlaka nie przekonały jednak Wojciechowskiego. – Można było uchylić decyzję i oddać sprawę do ponownego zbadania – mówi europoseł. – Są dwie możliwości: albo błąd tkwi w przyczynach nałożenia kary, albo Pawlak chciał zrobić prezent spółce J&S – dodaje europoseł.
Zaznacza, że po kontroli NIK się okaże, czy są podstawy do skierowania sprawy do prokuratury.
Wczoraj po raz kolejny do sprawy odniósł się także wicepremier Pawlak. „Po pierwsze, nie można skasować czegoś, czego nie ma. Po drugie, decyzję przygotowali ludzie zatrudniani w czasie, kiedy tymi sprawami kierował minister Naimski” – napisał na blogu. Stwierdził też, że wokół sprawy pojawiły się wątpliwości, które powinny zostać wyjaśnione. „Dlaczego o nieskuteczności decyzji nie poinformowano Naimskiego?” – pyta.