Reklama

Palikot: nie wiedziałem o zaległych składkach

Lubelski poseł PO Janusz Palikot zapłacił ponad 11 tys. zł zaległych składek na rzecz ZUS. Sprawę ujawniła wczoraj „Rz”.

Publikacja: 07.02.2008 04:44

Dotarliśmy do dokumentów, z których wynikało, że dwóch pracowników biura poselskiego Palikota, który niedawno został przewodniczącym sejmowej komisji „Przyjazne państwo” (zajmuje się zwalczaniem zbędnej biurokracji), nie ma opłaconych składek ZUS. W sumie nazbierało się ponad 11 tys. zł zaległości. Zobowiązania sięgały 2005 roku – w sumie dotyczyły składek za osiem miesięcy.

Z naszych informacji wynika, że od dłuższego czasu urzędnicy lubelskiego ZUS wiedzieli o długu. Zostały nawet przygotowane wnioski egzekucyjne do urzędu skarbowego. Od kilku tygodni zwlekano z wysłaniem dokumentów do skarbówki, która może ściągnąć zaległości.

Palikot twierdzi, że nie miał pojęcia o zadłużeniu wobec ZUS. – Czy słyszał pan kiedyś, żeby poseł sam odprowadzał składki ZUS? – pytał wczoraj dziennikarza „Rz”. – To zawsze należało do obowiązków dyrektora biura. A za ten bałagan odpowiada była szefowa mojego biura Małgorzata Widomska. Z dokumentów, jakie zastał jej następca, wynika, że nie płaciła nawet za siebie – tłumaczył „Rz” Palikot.

ZUS w Lublinie otrzymał wczoraj zaległe składki. Palikot opłacił je z prywatnego konta

Zapewnił nas też, że wczoraj z prywatnego konta zapłacił wszystkie zaległości. Potwierdził to Wojciech Andrusiewicz, rzecznik lubelskiego oddziału ZUS. – Pan poseł Janusz Palikot nie zalega z żadnymi składkami na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Reklama
Reklama

Nie odpowiedział nam jednak, dlaczego urzędnicy zwlekali z wszczęciem egzekucji.

Była dyrektor biura poselskiego Palikota Małgorzata Widomska odeszła z pracy w listopadzie ubiegłego roku. Teraz pracuje w Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie.

„Rz” tłumaczy, że nie płaciła składek, bo nie wystarczała na to kwota 10 150 zł, jaką co miesiąc otrzymuje każdy poseł z Kancelarii Sejmu.

– Zamiast na konto ZUS pieniądze wydawane były na bieżącą działalność biura. Robiłam to na własną odpowiedzialność, poseł nic o tym nie wiedział. Nie miałam świadomości, że to niezgodnie z prawem – oświadczyła Widomska.

Niepłacenie składek na ubezpieczenia społeczne może być potraktowane jako przestępstwo złośliwe i uporczywe łamanie praw pracowniczych. Grożą za to nawet dwa lata więzienia.

Obecny dyrektor biura Piotr Sawicki zapewnia, że w tej kadencji Sejmu wszystkie zobowiązania związane z działalnością poselską lidera lubelskiej PO będą regulowane na bieżąco. – Tego typu sytuacja na pewno się już nie powtórzy. Jeśli okaże się jednak, że z sejmowej puli rzeczywiście nie wystarcza na funkcjonowanie biura, to poseł dopłaci brakujące kwoty bez żadnej zwłoki. Dopilnuję tego osobiście – obiecuje Sawicki.

Dotarliśmy do dokumentów, z których wynikało, że dwóch pracowników biura poselskiego Palikota, który niedawno został przewodniczącym sejmowej komisji „Przyjazne państwo” (zajmuje się zwalczaniem zbędnej biurokracji), nie ma opłaconych składek ZUS. W sumie nazbierało się ponad 11 tys. zł zaległości. Zobowiązania sięgały 2005 roku – w sumie dotyczyły składek za osiem miesięcy.

Z naszych informacji wynika, że od dłuższego czasu urzędnicy lubelskiego ZUS wiedzieli o długu. Zostały nawet przygotowane wnioski egzekucyjne do urzędu skarbowego. Od kilku tygodni zwlekano z wysłaniem dokumentów do skarbówki, która może ściągnąć zaległości.

Reklama
Polityka
Kryzys w koalicji rządzącej. Czy partie przetrwają razem do końca kadencji Sejmu?
Polityka
Słowa o „wieszaniu za zdradę”. Jak Polacy oceniają wypowiedź Andrzeja Dudy? Sondaż
Polityka
Ambasada Ukrainy reaguje na fałszywe informacje ws. Bodnara. „Manipulacja”
Polityka
Donald Tusk lubi niespodzianki. Izabela Leszczyna wciąż nie wie, czy pozostanie na stanowisku
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Polityka
Czy wybory prezydenckie były ważne? Adam Bodnar: Moja rola w tej sprawie zakończyła się
Reklama
Reklama