- Pierwsza wizyta państwowa między Polską a Liechtensteinem była właśnie z powodu kont, a delegacji polskiej przewodniczył minister Ziobro. Były próby uzyskiwania tego typu informacji. Widać, że chyba tylko sposoby niemieckie, czyli wywiadowcze, działają na Liechtenstein - mówił Giertych w radiu RMF FM.

Na pytanie prowadzącego, czy "są tacy, którzy powinni bać się tej wiedzy", odpowiedział, że "jeśli by się okazało, że ktoś z polityków ma konto w Liechtensteinie i nie ujawnia tego w oświadczeniu majątkowym, to powinien się bać, oczywiście".