Po raz pierwszy od trzech miesięcy sejmowi śledczy wyjaśniający sprawę samobójstwa Barbary Blidy zbierają się dziś na posiedzeniu. Do tej pory zajmowali się tylko czytaniem akt. Efektem dzisiejszego spotkania ma być ustalenie listy świadków, którzy zostaną przesłuchani jako pierwsi. Mają to być funkcjonariusze ABW, którzy 25 kwietnia ubiegłego roku uczestniczyli w akcji w domu Blidy, oraz prokuratorzy, którzy to zlecali.
– Jestem zdeterminowany, by po 20 kwietnia ruszyć w końcu z przesłuchaniami – mówi szef komisji Ryszard Kalisz (SLD).
Może się to jednak okazać trudne. Zanim posłowie wezwą świadków, muszą się uporać z problemem utajnionych akt postępowania, które w sprawie okoliczności śmierci Blidy prowadzi prokuratura z Łodzi. Co prawda komisja ma do nich dostęp, ale posłowie nie będą się nimi mogli posługiwać podczas przesłuchań. Prokuratura odmawia ich odtajnienia.
Niewykluczone, że z tego powodu przed świadkami posłowie zaproszą jeszcze ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, by wyjaśnił, dlaczego prokuratorzy są tak nieugięci. Śledczy tłumaczą to dobrem postępowania i czynnościami, które mają zaplanowane. A wiadomo, że będą chcieli skonfrontować np. byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego z byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą.
Jak donosi „Gazeta Wyborcza“, były szef rządu nie tylko potwierdził, że zorganizował spotkanie, na którym omawiano sprawę Blidy, ale nie wyklucza, że referował ją Ziobro, czemu były minister zaprzeczał przed prokuratorem.