Reklama

Wałęsa: Trzy plus dla rządu

Lech Wałęsa tłumaczy dlaczego nie chce przeprosić prezydenta i swoje wypowiedzi o abp. Głódziu. Krytykuje rząd. - Myślałem, że ma pełne szuflady pomysłów, ale nie. Jeszcze utrzymuję trzy plus – liczę, że się pozbierają, pójdą do przodu i będą odzyskiwać u mnie punkty – powiedział były prezydent.

Aktualizacja: 12.04.2008 13:08 Publikacja: 12.04.2008 11:30

Lech Wałęsa

Lech Wałęsa

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

- Na razie jeszcze za krótko, żeby oceniać. Ten zespół się dopiero dopracowuje. Dajmy im jeszcze trochę czasu, jakoś to się kręci i mam nadzieję, że kręcić się będzie coraz lepiej. A jak nie, to przejdę na pozycję niezadowolonego - tak Wałęsa ocenił rząd w wywiadzie dla RMF FM i Newsweeka.

- Polska ma wielkie potrzeby. Ja bym prosił rząd Tuska, żeby obliczył ile straciły poprzednie rządy unijnych pieniędzy - mówił Prezydent.

Pytany dlaczego nie chce przeprosić prezydenta Lecha Kaczyńskiego za nazwanie go "durniem", tylko czeka na decyzję sądu, odpowiedział - Oczywiście, nie trzeba tego ciągnąć. Ale ja stwierdziłem fakt i myślę, że lekarze się nad tym zastanowią.

Tłumaczył, że jego zachowanie było odpowiedzią na słowa prezydenta. - Przecież ja zapłaciłem za coś. Nigdy nie wyskakuję i atakuję. Ja odpowiadam. Przecież on mnie nazwał zdrajcą „Solidarności”. Nie pamiętacie? I ja w reakcji mówię: człowieku, przecież byłeś moim zastępcą, szefem mojej kancelarii i szefem BBN. I co za bzdury opowiadacie? - mówił Wałęsa.

Były prezydent wyjaśnił, dlaczego skrytykował kandydaturę abp. Sławoja Leszka Głódzia na metropolitę gdańskiego, który może zastąpić odchodzącego na emeryturę, po dwudziestu pięciu latach biskupstwa, abp. Tadeusza Gocłowskiego.

Reklama
Reklama

- Nie podważam decyzji Ojca Świętego. Wiem, bo awansowałem Głódzia na generała. Wiem, że jest świetny, ale nie wszędzie się nadaje. Gdańsk to wielonarodowość, wielokulturowość, pluralizm, a on się jednak dosyć mocno określa. I w związku z tym będą nieprzyjemności. Przewidując to wszystko wcześniej mówię, że jego charakter - dobry w innych warunkach i miejscu - do Gdańska nie pasuje - podkreślił Wałęsa.

Potwierdził, że gdyby dostał zaproszenie, pojechałby na olimpiadę do Pekinu. - Dlatego, że można bojkotować olimpiadę, ale nie gdzieś tam w piwnicy czyszcząc rower. A można też pojechać tam i pokazać się w telewizjach i powiedzieć: jestem tu ale nie zgadzam się z tym - powiedział. Nie chciał zdradzić jaką zastosowałby formę protestu.

- Na razie jeszcze za krótko, żeby oceniać. Ten zespół się dopiero dopracowuje. Dajmy im jeszcze trochę czasu, jakoś to się kręci i mam nadzieję, że kręcić się będzie coraz lepiej. A jak nie, to przejdę na pozycję niezadowolonego - tak Wałęsa ocenił rząd w wywiadzie dla RMF FM i Newsweeka.

- Polska ma wielkie potrzeby. Ja bym prosił rząd Tuska, żeby obliczył ile straciły poprzednie rządy unijnych pieniędzy - mówił Prezydent.

Reklama
Polityka
Rekonstrukcja rządu. Którzy ministrowie stracą stanowiska? Minister sportu już zamieścił pożegnalny wpis
Polityka
Szymon Hołownia: Nie będę wicepremierem, nie będę wicemarszałkiem Sejmu
Polityka
Rekonstrukcja rządu. Polska 2050 ma wskazać nowego wicepremiera, ale nie teraz
Polityka
Sondaż: Rząd PiS z przewagą nad rządem Donalda Tuska
Polityka
Koniec partii Morawieckiego. Wolni i Solidarni przechodzą do historii
Reklama
Reklama