Premier podkreślił, że zażywanie narkotyków jest złe. - Mogę powiedzieć dzisiaj: na szczęście ominęły mnie najgorsze zagrożenia. Nie zażywałem narkotyków, poza młodzieńczym wybrykiem. To nieszczęście, ta groźba mnie ominęła. A ten młodzieńczy wybryk nie miał żadnego wpływu na moje późniejsze życie - dodał.
Tusk powiedział, że rozmowa z prezydentem dotyczyła m.in. "koordynacji działań" przed szczytem energetycznym w Kijowie, gdzie Polskę będzie reprezentował Lech Kaczyński. - Chodzi o to, by prezydent mógł występować w Kijowie zarówno w swoim imieniu, jak i w imieniu szefa rządu - mówił.
Odnosząc się do planowanych przez PO zmian w służbie zdrowia, w tym rozwiązań dotyczących przyszłości szpitali, premier relacjonował, że "krótko tłumaczył" prezydentowi zasady tych zmian. Zdaniem Tuska, prezydent "sprawiał wrażenie życzliwie zainteresowanego". "Dla mnie to jest ważne, bo nie chcę narażać naszych ustaw na weto, dlatego że nie do końca się rozumiemy" - powiedział premier.
Dodał, że umówili się z prezydentem na "spotkanie studyjne" w sprawie projektu ustawy o zakładach opieki zdrowotnej.
Zdaniem Tuska, "nieoficjalne i nieformalne pomruki" Stanów Zjednoczonych w sprawie instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej to "bardziej element negocjacji niż poważne stanowisko".