Jest postrzegany jako jeden z najlepszych w kraju ekspertów w sprawach z zakresu pozyskiwania funduszy europejskich. – Nie otrzymałem od premiera takiej propozycji – zapewniał wczoraj sam zainteresowany.
Prezydent Białegostoku stwierdził, że nie chce odchodzić z miasta m.in. dlatego, że jest związany z tamtejszym uniwersytetem. Podkreślał, iż powołanie go do rządu, a więc konieczność przeprowadzenia w Białymstoku nowych wyborów, nie byłoby najlepszym pomysłem. Przyznał jednak, że w polityce nigdy nie można mówić nigdy.