Dziś przed komisją śledczą, która bada okoliczności śmierci Barbary Blidy, miały rozpocząć się przesłuchania funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Przesłuchań jednak nie będzie i nie wiadomo, kiedy i gdzie do nich dojdzie. Kancelaria Sejmu odmówiła bowiem ich technicznego przygotowania. Powód? Urzędnicy obawiają się, że nie uda się utrzymać anonimowości zeznających oficerów.
Prawo wymaga, by nie tylko ich nazwiska, ale też wizerunki pozostały tajne. Tymczasem przesłuchania w Sejmie miały być jawne. Świadkowie mieli tylko siedzieć poza salą posiedzeń komisji, a posłowie i widownia obserwowaliby ich zamazane twarze na telebimach.
„Na gruncie obowiązującego prawa istnieją przeszkody, które uniemożliwiają realizację oczekiwań komisji względem Kancelarii Sejmu” – napisała jej szefowa Wanda Fidelus-Ninkiewicz w piśmie skierowanym do członków komisji.
[wyimek]Znajdziemy rozwiązanie, które zapewni jawność przesłuchań i ochronę zeznającym - Ryszard Kalisz (SLD), szef komisji[/wyimek]