Według rzecznika klubu PiS Mariusza Błaszczaka, oświadczenie ministra nie jest zgodne z rozporządzeniem prezydenta określającym, jak taki dokument ma wyglądać - powinien bowiem zawierać informację kto kredytu udzielił.
[srodtytul]Błąd ministra do CBA, błąd PiS - niedopatrzenie[/srodtytul]
- W związku z tym należy zbadać, czy nie doszło do złamania prawa - powiedział Błaszczak dziennikarzom.
PiS powołał się w swoim wniosku na doniesienia "Gazety Polskiej", zgodnie z którymi Rostowski ma kredyty zaciągnięte w komercyjnych bankach londyńskich. Jak donosi "GP", minister finansów zataił w swoim oświadczeniu majątkowym - jako jedyny członek Rady Ministrów - w jakich bankach ma długi.
Tymczasem dwaj politycy PiS (Tadeusz Cymański i Zbigniew Girzyński) w swoich oświadczeniach majątkowych sami nie podają informacji, których braki wytykają ministrowi Rostowskiemu - podała stacja TVN24. W ich oświadczeniach też nie ma informacji o tym w jakim banku mają kredyt. Rzecznik PiS zapewnił, że te braki zostaną uzupełnione. - To niedopatrzenie - uspokajał Błaszczak. Dodał, że "jest różnica między posłem a ministrem finansów".