“Jedynką” w okręgu małopolsko-świętokrzyskim jest Andrzej Szejna z SLD. Taką decyzję podjęła Rada Krajowa partii. Potwierdziła ją konwencja wyborcza, podczas której prezentowano wiodących kandydatów koalicji SLD – UP.
Ale – jak nieoficjalnie dowiedziała się “Rzeczpospolita” – Unia Pracy postanowiła walczyć o to miejsce dla Joanny Senyszyn, również z SLD, która obecnie jest na siódmym miejscu w tym okręgu. Dlaczego?– Bo to jest kandydatka, którą z czystym sumieniem możemy rekomendować naszym działaczom jako socjalistkę z krwi i kości – mówi prominentny działacz UP, który chce zachować anonimowość. – SLD podpisał z nami umowę, zgodnie z którą przysługuje nam jedno pierwsze miejsce na liście do europarlamentu, a nie mamy w tej chwili żadnego – dodaje nasz rozmówca.
“Jedynką” forsowaną przez UP miał być Adam Gierek na Śląsku, ale spadł na trzecie miejsce w tym okręgu. Jak twierdzą w nieoficjalnych rozmowach politycy Sojuszu, stało się to za zgodą UP.
Działacze Sojuszu oficjalnie nie chcą mówić o rekomendacji UP dla Senyszyn. Ale nieoficjalnie potwierdzają, że szef tej partii Waldemar Witkowski faktycznie wystąpił z taką propozycją. Szejna, który miałby utracić miejsce na liście na rzecz Senyszyn, przyznaje, że o tym słyszał.
– Ale to chyba żart, bo próba zarejestrowania innej listy niż ta, która została zatwierdzona przez Radę Krajową SLD, byłaby równoznaczna ze złamaniem prawa wyborczego – podkreśla Szejna.