Sejm. Stoliczek pokryty licznymi dokumentami. Siedzą przy nim parlamentarzyści PiS - Zbigniew Wassermann i Beata Kempa. Głosami PO usunięto ich niedawno ze składu komisji śledczej mającej badać aferę hazardową. Nad nimi wielki transparent z napisem „Przesłuchajcie nas! PO blokuje prace komisji hazardowej”
- Protestujemy przeciwko działaniom parlamentarzystów PO, którzy uniemożliwiają normalne prace komisji śledczej, pragnąć zablokować odkrycie prawdy przez komisję hazardową - mówi „Rz” poseł Zbigniew Wassermann, były koordynator służb specjalnych.
[b][wyimek]Przesłuchanie Kempy i Wassermanna odbędzie się 28 grudnia[/wyimek][/b]
Przed kilkunastoma dniami na wniosek posłów PO Beata Kempa i Zbigniew Wassermann zostali wykluczeni ze składu komisji śledczej badającej tzw. aferę hazardową. Powód? Pracując w rządzie PiS składali wnioski do przygotowywanej wówczas ustawy hazardowej. Politycy PO swój wniosek uzasadnili tym, że w komisji śledczej nie mogą zasiadać osoby, które zostaną przez nią przesłuchani jako świadkowie. Opozycja: PiS i SLD nie kryje oburzenia i podkreśla, że to próba przysłowiowego odwracania kota ogonem, bowiem media ujawniły nieprawidłowości w pracach nad ustawą hazardową nie za rządów PiS, a właśnie PO.
- To co dzieje się w komisji obecnie to cyrk. Pracują w niej posłowie PO nie mający certyfikatu dostępu do informacji niejawnych; panuje bałagan w dokumentach. Robi się wszystko by nic nie wyjaśnić - uważa Beata Kempa.