Rosjanie ostrzegali: nie latajcie na Siewiernyj

Rosjanie już w 2000 r. mówili polskim wojskowym, żeby z lotniska w Smoleńsku nie korzystać

Publikacja: 15.01.2011 01:22

W 2000 r. w Smoleńsku spotkali się wysokiej rangi polscy oficerowie z MON z tamtejszym rosyjskim gubernatorem. Rozmawiano m.in. o fatalnym stanie lotniska Siewiernyj.

Rosjanie mówili polskim przedstawicielom, by już z niego nie korzystali. Powodem miał być zły stan techniczny. Rosjanie podkreślali, że nie będą już inwestować w lotnisko.

– Rzeczywiście było takie spotkanie i faktycznie Rosjanie przestrzegali nas, by z lotniska nie korzystać ze względów bezpieczeństwa. Mówił mi o tym jeden z informatorów, który w tym spotkaniu uczestniczył – potwierdza Wojciech Łuczak, wydawca „Skrzydlatej Polski”. Co z tą wiedzą zrobiono? – Niestety kompletnie nic. Te ostrzeżenia zostały zignorowane, choć wiadomo, że tam latały głowy naszego państwa. Nikt nie proponował, by omijać to lotnisko jako niebezpieczne – dodaje Łuczak.

[wyimek]Wygoda wygrała z rozsądkiem i bezpieczeństwemStanisław Wziątek poseł SLD, szef Komisji Obrony Narodowej [/wyimek]

Informacje to potwierdza również Stanisław Wziątek (SLD), szef sejmowej komisji Obrony Narodowej. – Rosjanie odradzali nam to lotnisko wielokrotnie, także na krótko przed katastrofą. Wiem, że informacje takie były nam przekazywane oficjalnie. Przestrzegali, że jest w złym stanie, ale wygoda wygrała z rozsądkiem i bezpieczeństwem. Rosjanie korzystali z niego okazjonalnie – mówi „Rz” poseł.

Lotnisko Siewiernyj zostało zbudowane w latach 20. zeszłego wieku. Dysponuje jednym betonowym pasem startów i lądowań o długości 2500 m. Zbyt krótkim na lądowanie dużych statków pasażerskich.

O dramatycznym lądowaniu opowiadała, kilka dni po katastrofie, była prezydentowa Jolanta Kwaśniewska. – Jak myślę o najgorszym lądowaniu w ciągu tych dziesięciu lat prezydentury męża, to był Smoleńsk – mówiła w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN 24. – Miałam wrażenie, że jak będę się mocniej trzymać, to zatrzymam ten wielki samolot. Zatrzymaliśmy się 20 centymetrów przed końcem pasa.

Do 2009 roku stacjonował tam pułk lotnictwa transportowego, ale go zlikwidowano. Wcześniej do 1998 roku bazowały tam również maszyny pułku lotnictwa myśliwskiego, m.in. MiG-23 i Su-27. Obecnie – jednostka wojskowa i stacja lotniczo-doświadczalna. W strefie podejścia do lądowania znajdują się też przeszkody: budowle, słupy, anteny, drzewa.

Wiele o stanie lotniska mówi raport MAK. Wiadomo, że działał prymitywny system radiolokacyjny (RSP-6 M), który został wyprodukowany w 1989 roku. Podczas oblotu po tragedii, stwierdzono, że fatalny był też system świateł. Komisja zanotowała – „resztki lamp, kabel zasilający oberwany”. System świetlny został odtworzony cztery dni po tragedii – dopiero 14 kwietnia 2010 – napisano w raporcie MAK.

Wadliwie działała także latarnia kodowa na lotnisku (przeznaczona do oznaczenia lotniska świetlnymi sygnałami). Jak ustalił MAK, w latarni z sześciu przewidzianych lamp nie było dwóch. Lotnisko nie jest wyposażone ani w ILS (system naprowadzania satelitarnego), nie znajduje się też w bazie TAWS, który pomaga pilotom lądować np. w trudnych warunkach lub na słabo wyposażonych lotniskach.

W 2000 r. w Smoleńsku spotkali się wysokiej rangi polscy oficerowie z MON z tamtejszym rosyjskim gubernatorem. Rozmawiano m.in. o fatalnym stanie lotniska Siewiernyj.

Rosjanie mówili polskim przedstawicielom, by już z niego nie korzystali. Powodem miał być zły stan techniczny. Rosjanie podkreślali, że nie będą już inwestować w lotnisko.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Polityka
Pierwszy transfer w Sejmie po wyborach. Ustawka czy przypadek?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Polityka
Sondaż: Dymisja rządu Donalda Tuska? Więcej Polaków przeciw niż za
Polityka
Rafał Trzaskowski zabrał głos po przegranych wyborach. „Dla mnie to trudny moment”
Polityka
Polityczne Michałki: Tusk opanowuje kryzys, Nawrocki mebluje Kancelarię, kłótnia Trump-Musk
Polityka
Nieprawidłowości przy głosowaniu? Jest komentarz Donalda Tuska