Aktualizacja: 03.07.2020 09:05 Publikacja: 02.07.2020 19:04
Foto: Fotorzepa / Jakub Mikulski
199 tys. zł – to wynagrodzenie, jakie w ubiegłym roku dostał z partii Lewica Razem jeden z jej liderów Adrian Zandberg. Tak wynika z jego oświadczenia majątkowego za 2019 rok, które w środę pojawiło się na stronach sejmowych. Podobne kwoty, oscylujące wokół 200 tys. zł, wykazało troje innych posłów Razem: Marcelina Zawisza, Maciej Konieczny i Paulina Matysiak. Wszyscy są członkami zarządu partii.
Temat podchwyciły prawicowe media, przypominając wypowiedzi Zandberga, że w partii pracuje się za średnią krajową. Rzeczywiście, takie zarobki wynikały z oświadczeń majątkowych złożonych na początku kadencji w listopadzie ubiegłego roku. Każdy z czworga posłów wykazał, że w partii zarobił od stycznia do listopada około 50 tys. zł, z wyjątkiem Pauliny Matysiak, która wykazała 21 tys. zł.
Niektóre osoby, które ucierpiały w powodzi spędzą Boże Narodzenie poza domem, ale robimy wszystko, by jak najprędzej wróciły do siebie – mówi Marcin Kierwiński, minister koordynujący działania związane z odbudową obszarów dotkniętych powodzią.
Popierany przez PiS kandydat na prezydenta, Karol Nawrocki, poddał w wątpliwość wiarygodność kandydata KO, Rafała Trzaskowskiego, który w sobotę wystąpił na konwencji w Gliwicach. Zdaniem prezesa IPN, prezydent Warszawy mówił, że jest kimś, kim nie jest, a wygłaszane przez niego deklaracje sprawiały, że debata stawała się niepoważna.
W gdańskim Teatrze Szekspirowskim rozpoczęła się konwencja Polski 2050, na której lider ugrupowania, Szymon Hołownia oficjalnie rozpoczął prekampanię prezydencką. Hołownia zapowiedział, że będzie "kandydatem niezależnym od nacisków partyjnych, od decyzji szefów partii, ale przede wszystkim niezależnym od polaryzacyjnych sił dzielących od 20 lat nasz kraj na dwie zwaśnione połowy".
W Gliwicach trwa się konwencja Koalicji Obywatelskiej. Po wystąpieniu premiera Donalda Tuska na scenę wyszedł Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. Przed budynkiem trwa protest związkowców z "Solidarności".
Obecnie klienci mogą sprawdzić opony niczym smartfony, mając dostęp do wnikliwych testów opon, co pozwala im porównywać i analizować konkretne modele i ich parametry w różnych warunkach.
„Gdyby PiS wycofał poparcie dla Karola Nawrockiego, którego kandydata powinien poprzeć w wyborach prezydenckich?” - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.
W raporcie „Orlen dla miast” koncern zastanawia się, jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką na rzecz szeroko rozumianego zrównoważonego rozwoju – mówi Stanisław Barański, dyrektor Biura Zrównoważonego Rozwoju i Transformacji Energetycznej Orlen.
Osiem lat rządów PiS pokazało, że ograniczenia władzy nie są wystarczające – rządzący, jeśli tylko zechcą, są w stanie łatwo je usuwać. Potrzebne są dużo silniejsze zarówno ograniczenia władzy, jak również ich zakotwiczenie w prawie, czyli zmiana konstytucji.
Uczestników sondażu SW Research dla rp.pl spytaliśmy, jaki - ich zdaniem - będzie pokój na Ukrainie wynegocjowany przez administrację Donalda Trumpa.
Spada liczba chętnych do repatriacji z Kazachstanu. To efekt porażki polskiego państwa.
Popierany przez PiS kandydat na prezydenta, Karol Nawrocki, poddał w wątpliwość wiarygodność kandydata KO, Rafała Trzaskowskiego, który w sobotę wystąpił na konwencji w Gliwicach. Zdaniem prezesa IPN, prezydent Warszawy mówił, że jest kimś, kim nie jest, a wygłaszane przez niego deklaracje sprawiały, że debata stawała się niepoważna.
Kraje UE i NATO, które obawiają się pokoju na Ukrainie, zablokowały moje szanse na zostanie prezydentem Rumunii – powiedział w wywiadzie dla Sky News Calin Georgescu, który wygrał pierwszą, unieważnioną turę wyborów prezydenckich w Rumunii.
Plan PiS był prosty: w dniu konwencji KO w Gliwicach pokazać, że Karol Nawrocki jest blisko ludzi, i to tych najbardziej poszkodowanych, a nie aktywu partyjnego. Strategia godna Jacek Kurskiego.
Szymon Hołownia próbuje cofnąć czas i przekonać wszystkich wokół, że mamy znów 2020 rok. Z kolei Donald Tusk znów chce nas przekonać, że nie ma po co głosować na nową, mniejszą Platformę, skoro stara ma się całkiem dobrze.
Konwencja KO w Gliwicach miała pokazać impet w prekampanii Rafała Trzaskowskiego. Ale nie tylko o energię uczestników tu chodziło, ale też pokazanie, że kandydat KO i jego sztab wyciągnęli lekcję z przeszłości. I nie chodzi tylko o 2020 rok.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas