PiS chce wykorzystać dzisiejszą debatę po exposé premiera Donalda Tuska, by pokazać się jako silna partia opozycyjna i przedstawić alternatywne projekty reform.
Jak wynika z materiałów, do których dotarła „Rzeczpospolita", strategia PiS zakłada, że Jarosław Kaczyński nie poświęci wiele uwagi wystąpieniu szefa rządu.
– Da odczuć, że nie zamierza się zajmować zapowiedziami Tuska, bo i tak lider PO swoich obietnic nie realizował – twierdzi osoba z władz PiS.
Kaczyński wiele uwagi poświęci za to walce z kryzysem ekonomicznym. Zapowie, że jego partia nie zgodzi się na likwidację ulg i dodatków, jeśli miałaby dotyczyć rodzin wielodzietnych i najuboższych.
Ale w jego wystąpieniu znajdą się też słowa o kryzysie tożsamości, konieczności promocji patriotyzmu i obrony wartości chrześcijańskich. – Prezes pokaże, że to on, a nie Zbigniew Ziobro, jest jedynym liderem polskiej prawicy stojącym na straży wartości – mówi nasz informator. Jak ustaliła „Rz", w sejmowej debacie zabiorą głos nie polityczni fighterzy PiS, ale głównie eksperci i naukowcy, którzy weszli w skład klubu.