Szumnie zapowiadany jesienią ubiegłego roku okrągły stół lewicy nie dojdzie do skutku tej wiosny. Nic zresztą nie wskazuje na to, że środowiska lewicowe usiądą do rozmów przed wakacjami. Mimo zachęt byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego SLD i Ruch Palikota zajmują się czymś zupełnie innym niż integrowanie lewicy.
SLD przygotowuje się do powszechnych wyborów lidera i konsolidowaniem partii, a Ruch Palikota ugrzązł w bieżących sprawach i przygotowaniach do zjazdu, który ma się odbyć już w lutym. I zgłasza własne pomysły: wczoraj złożył w Sejmie projekt ustawy dopuszczającej przerywanie ciąży do 12. tygodnia. Natomiast organizacje pozaparlamentarne, które mogłyby uczestniczyć w szerokim porozumieniu lewicy, zajęły się umacnianiem swych struktur.
Z partią Zieloni 2004 nikt dotąd nawet wstępnie się nie konsultował w sprawie przystąpienia do rozmów o ewentualnym szerokim porozumieniu. Agnieszka Grzybek, nowa szefowa tej partii, nie wierzy zresztą w powodzenie takiej inicjatywy. - Jeżeli w ogóle dojdzie do okrągłego stołu lewicy, to nieprędko - mówi. - Głównymi hamulcowymi tych działań są Leszek Miller i Janusz Palikot. Ich rywalizacja przypomina taniec dwóch samców alfa: żaden drugiemu nie ustąpi.
Przewodnicząca Zielonych dodaje, że okrągły stół lewicy miałby szansę tylko pod warunkiem, że wszyscy jego uczestnicy będą traktowani po partnersku, a nie przedmiotowo.