Kierownictwo Platformy Obywatelskiej chce pokazać, że wbrew nieprzychylnym komentarzom wydłużenie wieku emerytalnego nie będzie pierwszą i ostatnią reformą rządu Donalda Tuska w tej kadencji. Choć dziś wszyscy Polacy żyją Euro 2012, liderzy Klubu PO i otoczenie premiera opracowują plan działania na lato i jesień, wiedząc, że tuż po mistrzostwach zaczną się pytania o dalsze działania rządu.
- Wiemy, że trudne reformy musimy przeprowadzić na początku kadencji. Bo potem trudniej będzie odbić się w sondażach, a teraz jeszcze damy radę. Zwłaszcza że reforma emerytalna, wbrew pozorom, nie kosztowała nas wcale tak dużo - mówi „Rz" poseł Platformy.
Na razie jednak jedyną niezagrożoną reformą rządu Donalda Tuska jest przygotowywana przez Ministerstwo Sprawiedliwości deregulacja 49 zawodów. To jedyna reforma, która - jak kalkuluje otoczenie Tuska - nie wiąże się z pogłębieniem społecznego niezadowolenia. Wszystkie pozostałe już tak.
Mimo to politycy PO - zarówno ci w rządzie, jak i w parlamencie podkreślają, że reformować chcą i będą.
Jednym głosem jako priorytetowe wymieniają wcielanie w życie zapowiedzi premiera z exposé. Po wydłużeniu wieku emerytalnego Platforma planuje teraz dokończyć zapowiadaną likwidację Funduszu Kościelnego i zastąpienie jej odpisem z podatku. Także w tej kwestii będzie jednak musiała iść na ustępstwa względem Kościoła.