Parlamentarzysta Ruchu Palikota nie chciał zdradzić Superstacji żadnych nazwisk.
- Znam, ale to bez sensu. Nie na tym to powinno polegać - tłumaczył. - Siedzą w szafie i apeluję do nich, żeby wyszli w końcu z szafy! To być może pomogłoby trochę w załatwieniu związków partnerskich - mówił. Dopytywany, czy jest przekonany, że w tych dwóch ugrupowaniach są geje i lesbijki odpowiedział: - Są wszędzie. Wszyscy wiemy, to jest hipokryzja, w jakiej żyją. Apeluję do posłów, wszystkich posłów, wyjdzcie z szafy! To się opłaca. Zobaczcie jaki ja mam komfort bycia sobą - chwalił się Biedroń.