- Minister Nowak ma bardzo poważne kłopoty wizerunkowe i sam je sobie pogłębia - komentował Miller nawiązując do decyzji ministra o skierowaniu do sądu sprawy publikacji tygodnika "Wprost".
- Kiedy ja byłem szefem rządu to zarówno ja i moi ministrowie nie byli pieszczenie przez media, byli przedmiotem krytyki, raz uzasadnionej, raz nieuzasadnionej, byliśmy często okładani biczem tej krytyki. Ale mi do głowy nie przyszło, żeby podejmować jakieś procesy karne czy cywilne - powiedział były premier, w rozmowie z Moniką Olejnik.
Miller mówił też, że jeśli PiS złoży wniosek o odwołanie Sławomira Nowaka, Sojusz jest gotowy poprzeć taka inicjatywę. - Myśmy już przecież raz uczestniczyli w próbie odwołania ministra Nowaka w procedurze wotum nieufności. Mamy uzasadnione zastrzeżenia do pracy tego ministra i one są o wiele cięższego kalibru niż to, że pan minister zamienia się zegarkami - dodał szef SLD.
Były premier odniósł się także do poruszonego przez Janusza Palikota problemu nie posiadania przez księży książeczek sanepidu, co ma szczególne znaczenie w kontekście rozdawania przez nich komunii świętej. – Jest dobre rozwiązanie w tej sprawie. Wierny bierze sam komunię i wkłada sobie do ust – komentował Miller. Jak mówi "na tle innych polskich problemów to nie jest problem" jednak można rozważyć tą sprawę, aby uniknąć "niepotrzebnych podejrzeń czy napięć ".