"Jeśli poważnie podchodzisz do własnej propozycji, by przewodniczącego naszej partii wybierali wszyscy członkowie, to nie powinieneś bać się debaty ze mną. Te wybory miały być potwierdzeniem obywatelskiego charakteru Platformy" - rozpoczyna korespondencję Gowin.
Dalej wytyka Tuskowi niedemokratyczne zachowania: "Już decyzja, podjęta na Twój wniosek, by wybory odbywały się podczas wakacji, ograniczyła szanse Twoich potencjalnych kontrkandydatów. To dlatego na start zdecydowałem się tylko ja. Kiedy dziś uchylasz się od decyzji w sprawie debaty ze mną, nieprzekonująco tłumacząc to brakiem czasu, to podważasz w pełni demokratyczny charakter wyborów".
Były minister sprawiedliwości zapewnia, że debata wzmocni Platformę pokazując, że pomimo różnic w poglądach kandydaci są w stanie toczyć poważną dyskusję programową.
"To prawda, że jako premier masz liczne obowiązki. Ale nasza debata ma dotyczyć spraw najważniejszych dla Polski. Będziesz mógł podjąć w niej próbę przekonania kilkunastu milionów Polaków, że Twoje plany zmian w II filarze emerytalnym to ratunek dla ich emerytur, a nie zamach na prywatną własność. Będziesz też mógł wyjaśnić, dlaczego nowelizacja budżetu, będąca skutkiem wcześniejszych zaniechań, musi prowadzić do „zawieszenia" pierwszego progu ostrożnościowego, który przez wiele lat uniemożliwiał kolejnym ekipom nieodpowiedzialne rozdawnictwo. Miliony Polaków niepokoją się dzisiaj o własną pracę, o to, czy ich dzieci wrócą z zagranicy, o przyszłość swoich emerytur. Badania pokazują, że dwie trzecie Polaków chce naszej debaty. Trzeba im okazać szacunek. Trzeba im przywrócić nadzieję. Ja jestem gotów" - kończy swój list Jarosław Gowin.
Wyniki wyborów na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, w których walczą Donald Tusk i Jarosław Gowin, poznamy 20 sierpnia. Nowy szef zostanie wybrany bezwzględną większością głosów, w wyborach powszechnych.