Najhojniejsze było MSZ, gdzie na nagrody poszło 9,2 mln zł. Prawie 3 mln zł przyznano w MON, a 2,4 mln złotych w resorcie finansów, w kancelarii premiera na ten cel przeznaczono 650 tys. zł – wynika z obliczeń „Super Expressu", który ujawnił wysokość nagród dla urzędników.
– Wysokość nagród wynika więc wyłącznie ze skali ministerstwa, które zatrudnia 4650 osób – mówi rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Średnio pracownicy otrzymali tam 332 zł miesięcznie.
KPRM poinformował, że premier nie dostaje nagród. Ostatnią przyznano mu po 30 latach pracy w 2011 r. – W tym żadna z osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe w administracji rządowej (wiceministrowie, wojewodowie, kierownicy urzędów centralnych) nie otrzymała nagrody. Wyjątkiem był minister Piotr Serafin, którego doceniono za negocjacje Wieloletnich Ram Finansowych 2014–2020 – tłumaczy KPRM. Ujawnienie wysokości nagród oburzyło opozycję. Dariusz Joński z SLD złożył interpelację w tej sprawie.