Po sprzeciwie Solidarnej Polski wobec tzw. ustawy covidowej oraz głosowaniu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, której nie poparli ani posłowie partii Zbigniewa Ziobry, ani większość posłów Porozumienia Jarosława Gowina ważą się losy Zjednoczonej Prawicy. W poniedziałek Ziobro opowiedział się za trwaniem współpracy. O sprawie rozmawiało kierownictwo PiS - szczegóły podjętych decyzji nie zostały ujawnione.
- Zarówno od pana ministra Ziobry, jak i od całej Solidarnej Polski oczekiwalibyśmy koalicyjnej lojalności, ważenia realiów politycznych, niezaskakiwania nas, nieforsowania własnych, nieustalonych rozwiązań programowych - powiedział wicerzecznik PiS, pytany w RMF FM o oczekiwania Prawa i Sprawiedliwości wobec koalicjanta.
Radosław Fogiel dodał, że w sporze kwestia dotycząca ustawy o ochronie zwierząt jest "wtórna, jeśli nie trzeciego rzędu". - Była okazją, przy której ujawniły się pewne sprawy - stwierdził.
- Ale to nie jest kwestia tylko tej ustawy, to nie jest kwestia najważniejsza. Problemy były już wcześniej - mówił.
- Jeżeli premier jedzie na szczyt unijny, a współpracownicy ministra Ziobro łajają go na Twitterze w sposób dość obcesowy albo formułują swoje nawet nie oczekiwania, tylko żądania wobec niego... Później mieliśmy sytuację z odwołaniem łódzkiego kuratora, gdzie został na PiS przypuszczony atak, jakoby to była decyzja nieoparta na merytorycznych przesłankach - i to tylko przykłady z niedalekiej przeszłości. Problem koalicyjny narastał - powiedział rzecznik.