Sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych negatywnie zaopiniowała wniosek PiS o wotum nieufności dla ministra Bartłomieja Sienkiewicza. Przed głosowaniem posłowie z komisji pytali szefa resortu spraw wewnętrznych głównie o aferę taśmową, a szczególnie o jego kolację z Markiem Belką, prezesem NBP.
Opozycyjni członkowie komisji chcieli się m.in. dowiedzieć, czy Donald Tusk wiedział o tym spotkaniu i czy Sienkiewicz był informowany o akcji ABW we „Wprost". Posłowie oskarżali także ministra o zatrudnianie w MSW osób związanych z firmą, którą kiedyś prowadził.
Składając wyjaśnienia, Sienkiewicz odnosił się do tez wniosku PiS o jego odwołanie z funkcji szefa MSW. Przyznał, że poinformował premiera o swojej rozmowie z Belką, ale zrobił to dopiero po spotkaniu z prezesem NBP. Tłumaczył, że choć język i forma rozmowy były nieodpowiednie, to miała ona charakter neutralny. – Prokurator generalny nie dopatrzył się w niej jakichkolwiek znamion przestępstwa – przypomniał.
Sienkiewicz zarzucił też opozycji, że „bolesne są dla niej sukcesy resortu", którym kieruje, a wniosek PiS jest polityczny. Odnosząc się do zarzutów o kumoterstwo, stwierdził, że nie pozwoli, by opozycja była kadrowym w jego resorcie.
Na koniec Sienkiewicz podkreślił, że to on jest poszkodowany w wyniku afery.