Reklama

Chwedoruk: Europosłowie uczą się na błędach

Europosłowie uczą się albo na swoich błędach, albo na błędach poprzedników - rozmowa z Rafałem Chwedorukiem, politologiem z Uniwersytetu Warszawskiego

Publikacja: 07.01.2015 00:15

Chwedoruk: Europosłowie uczą się na błędach

Foto: Fotorzepa/Darek Golik

Rz: Polscy posłowie są aktywni w Parlamencie Europejskim jak nigdy dotąd – dane o aktywności europosłów przez pierwsze pół roku nowej kadencji opublikował portal VoteWatch.eu. Polscy politycy wreszcie wzięli się do pracy?

Rafał Chwedoruk: Od dekady w Polsce mamy duże natężenie kampanii wyborczych. Nie zdarzył się taki okres, żeby na przestrzeni 24 miesięcy nie było jakiejś kampanii, a potem wyborów. Politycy są więc pod presją.

Po prostu muszą się bardziej starać?

Być może wyciągają wnioski. Europosłowie uczą się albo na swoich błędach, albo na błędach poprzedników. Można się też zastanawiać, jak bardzo ich zachowanie jest zbieżne z doświadczeniami Polaków na emigracji w ogóle. Polacy zaadaptowali się na Zachodzie – może nie robią tam wielkich karier i nie zajmują kierowniczych stanowisk, ale radzą sobie w nie zawsze przyjaznym i łatwym otoczeniu.

Z czego jeszcze mogą wynikać te rekordy aktywności?

Reklama
Reklama

Zacięta rywalizacja między partiami – zwłaszcza między PiS i PO – powoduje, że nagłaśniane są nie tylko wielkie afery, ale też zwykła niesubordynacja i lekceważenie obowiązków. Dla części europosłów kadencja w PE jest zwieńczeniem politycznej kariery, ale już dla innych jest to albo jej początek, albo krok między różnymi etapami. Wielu z nich – zwłaszcza tych młodych i w średnim wieku – bierze pod uwagę powrót do polityki w kraju, a warunkiem tego jest dobra ocena w roli europosła.

Czyli aktywność europosłów wynika z chłodnej kalkulacji?

Możemy tylko spekulować, czy ich aktywność wynika z dobrych intencji, ideowości i profesjonalizmu, czy jest pochodną obliczeń i kalkulacji związanych z przyszłą polityczną karierą. W ogóle Polacy mają pragmatyczne podejście do integracji europejskiej, Unii i jej instytucji.

To znaczy?

Symbolem tego może być tort, imitujący sterty banknotów, który niegdyś kroił Donald Tusk. Kontakt z instytucjami unijnymi traktujemy utylitarnie. Polakom trudno przyjąć do wiadomości, że w czasie głosowań przynależność do frakcji w PE powinna być ważniejsza niż przynależność narodowa. Dobitnie pokazuje to także nasz stosunek do wprowadzenia euro. Polacy, jedni z rekordzistów pod względem aprobaty dla Unii, są jednocześnie bardzo zdystansowani wobec wprowadzenia euro w naszym kraju.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy ranking zaufania: Karol Nawrocki na czele, Jarosław Kaczyński jak Grzegorz Braun
Polityka
Czy Wołodymyr Zełenski wystąpi w Sejmie? Włodzimierz Czarzasty o ustaleniach
Polityka
Tomasz Trela: Najgorzej byłoby ustępować Karolowi Nawrockiemu
Polityka
Czarnek: Partie na prawo od PiS mają 20 proc. poparcia, potrzebujemy nowego programu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama