Robert Fico jedzie do Moskwy. „Pani Kallas, nikt mi nie może zabronić”

Premier Słowacji Robert Fico weźmie udział w Paradzie Zwycięstwa w Moskwie 9 maja, mimo ostrzeżeń szefowej unijnej dyplomacji.

Publikacja: 15.04.2025 22:00

Robert Fico

Robert Fico

Foto: Reuters

amk

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1147

Taką deklaracją, umieszczoną na Facebooku, Fico skomentował ostrzeżenie szefowej europejskiej dyplomacji Kai Kallas, która zapowiedziała „konsekwencje” wobec tych krajów UE, których przywódcy wezmą udział w wydarzeniach na cześć 80. rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej w stolicy Rosji.

„Ostrzeżenia i groźby pani Kallas są niegrzeczne i protestuję przeciwko nim” — oświadczył Fico. „Czy ostrzeżenie Kallas to szantaż, czy deklaracja, że ​​po powrocie poniosę konsekwencje? Nie wiem, ale wiem, że jest rok 2025, a nie 1939”.

Czytaj więcej

Ivan Korčok: Słowacja to nie tylko prorosyjski premier Fico. Jest alternatywa

„Nikt nie może mi mówić, gdzie mam jechać, a gdzie nie”

Według Fico oświadczenie Kallas podkreśla potrzebę debaty na temat istoty demokracji w Unii Europejskiej. Słowacki premier skrytykował podejście UE do wyborów prezydenckich w Rumunii i Francji, a także antyrządowe i prodemokratyczne zamieszki  w Gruzji i Serbii, wspierane przez państwa Zachodu.

„Jadę do Moskwy 9 maja… Pani Kallas, chciałbym poinformować, że jestem prawowitym premierem Słowacji, suwerennego państwa. Nikt nie może mi mówić, gdzie mam jechać, a gdzie nie. Pojadę do Moskwy, aby oddać hołd tysiącom żołnierzy Armii Czerwonej, którzy zginęli podczas wyzwolenia Słowacji.  Podobnie jak miliony innych ofiar nazistowskich zbrodni. Tak jak oddałem hołd ofiarom lądowania w Normandii, czy na Pacyfiku, tak też oddam hołd pilotom RAF-u. Przypominam, że jako jeden z niewielu w UE nieustannie mówię o potrzebie pokoju na Ukrainie i nie należę do zagorzałych zwolenników kontynuowania tej bezsensownej wojny” - napisał  Fico.

Czytaj więcej

Fico o Zełenskim: Biega po Europie, szantażuje i żebrze o miliardy

Kaja Kallas ostrzega potencjalnych uczestników uroczystości w Moskwie

Najwyższa dyplomacja Unii Europejskiej Kaja Kallas ostrzegła w poniedziałek europejskich przywódców przed udziałem w moskiewskich obchodach wojskowych 9 maja, zapraszając ich do okazania solidarności z Ukrainą.

Według rosyjskich mediów rząd Putina rozszerzył zaproszenia na uroczystości o przywódców Chin, Indii i Brazylii — a także Słowacji, członka UE, i Serbii, która do niej aspiruje.

- To, co również zostało bardzo jasno omówione i powiedziane przez różne państwa członkowskie, to fakt, że jakikolwiek udział w paradach lub obchodach 9 maja w Moskwie nie zostanie potraktowany lekko przez stronę europejską, biorąc pod uwagę, że Rosja prowadzi wojnę na pełną skalę w Europie — powiedziała Kallas dziennikarzom w Luksemburgu po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych.

Taką deklaracją, umieszczoną na Facebooku, Fico skomentował ostrzeżenie szefowej europejskiej dyplomacji Kai Kallas, która zapowiedziała „konsekwencje” wobec tych krajów UE, których przywódcy wezmą udział w wydarzeniach na cześć 80. rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej w stolicy Rosji.

„Ostrzeżenia i groźby pani Kallas są niegrzeczne i protestuję przeciwko nim” — oświadczył Fico. „Czy ostrzeżenie Kallas to szantaż, czy deklaracja, że ​​po powrocie poniosę konsekwencje? Nie wiem, ale wiem, że jest rok 2025, a nie 1939”.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory pokazały, że Donald Trump jednoczy Kanadyjczyków
Polityka
Liberałowie wygrywają wybory w Kanadzie. Donald Trump znów pisze o aneksji sąsiada
Polityka
Przyszły rząd Friedricha Merza na razie niekompletny
Polityka
Wołodymyr Zełenski nie przyjedzie do Warszawy na szczyt Trójmorza
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Jest wyrok. Były prezydent Ukrainy skazany na 15 lat więzienia