Reklama

PiS utrudnia odnowę ludowców

W nowym rozdaniu w Sejmie PSL zostało bez wicemarszałka i sejmowych komisji. Nowy prezes partii od początku będzie miał pod górkę.

Aktualizacja: 17.11.2015 17:04 Publikacja: 16.11.2015 20:00

Władysław Kosiniak-Kamysz

Władysław Kosiniak-Kamysz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Po fatalnym wyniku w ostatniej elekcji parlamentarnej (5,13 proc.) i ledwo przekroczonym progu wyborczym w PSL doszło do małej rewolucji.

Janusza Piechocińskiego na stanowisku szefa partii zastąpił 34-letni Władysław Kosiniak-Kamysz, choć do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy były minister pracy podejmie się tego zadania. Stąd długo w mediach funkcjonowała kandydatura mazowieckiego marszałka Adama Struzika.

– Chodziło o to, by Piechociński nie wywinął żadnego numeru i nie próbował dalej trwać na stanowisku – mówi nam jeden z prominentnych ludowców. – Gdy już zrezygnował, dostał brawa. Wcześniej taka sytuacja nigdy się nie wydarzyła – dodaje.

Ta sytuacja dobrze obrazuje sytuację, w jakiej znalazło się PSL. Większość działaczy, zarówno młodszego, jak i starszego pokolenia, doszła do wniosku, że jedyną szansą na przetrwanie jest radykalna zmiana. Ma ją symbolizować właśnie nowy, bardzo młody prezes, który dopiero debiutuje w roli posła.

Stoi przed nim trudne wyzwanie odnowy partii. Trudne tym bardziej, że sprzeczne z interesami i planami PiS, które przejęło pełnię władzy w państwie. Obie partie od lat walczą o wspólny elektorat wiejski i rolniczy. Zwycięstwa PiS w wyborach prezydenckich i parlamentarnych nie byłyby możliwe bez przejęcia większości dawnych wyborców PSL. Teraz partia Jarosława Kaczyńskiego chce dopełnić dzieła zniszczenia ludowców.

– Przyparliśmy ich do muru. Teraz nie można już odpuścić, trzeba tylko ostatecznie zmarginalizować – mówi twardo polityk PiS.

Pierwsze kroki zostały już poczynione. PSL nie otrzymało wicemarszałka Sejmu, nie będzie też przewodziło żadnej komisji sejmowej. – Zabierają nam kolejne przyczółki, ale to było spodziewane działanie – mówi nam jeden z ludowców.

Reklama
Reklama

Mimo kolejnych trudności Kosiniak-Kamysz rozpoczął już proces radykalnych zmian w partii. – To nie będzie rewolucja, ale daleko idąca systemowa ewolucja – twierdzi nasz rozmówca i dodaje, że na początek nowy prezes chce dokonać bilansu otwarcia. – Musimy sprawdzić, jaki bałagan zostawił po sobie Piechociński. On tą partią sterował niemal bez konsultacji – słyszymy.

Strategia PSL zakłada, że do przodu mają być przesunięci młodsi działacze, dotąd marginalizowani przez partyjną starszyznę. – Do kierownictwa zgłaszają się setki osób poniżej trzydziestki, którzy aż palą się do pracy – podkreśla bliski współpracownik prezesa.

Lepiej ma zostać też skoordynowana współpraca między partią a klubem parlamentarnym. Dotąd komunikacja między nimi mocno szwankowała. W PSL planują także szybką ofensywę legislacyjną. Propozycje ludowców mają dotyczyć m.in. innowacyjności, małej przedsiębiorczości czy odnawialnych źródeł energii. Partia chce też nawiązać współpracę z kilkoma organizacjami pozarządowymi.

Największe i najbardziej widoczne zmiany zachodzą już w polityce medialnej formacji. Większą rolę będzie teraz odgrywał obecny rzecznik klubu Jakub Stefaniak, który zostanie także rzecznikiem całej partii.

– Od teraz w PSL wąsy może mieć już tylko Witos – śmieje się jeden z posłów.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama