Stracił prawo jazdy. Odpowiada za... drogi

- To, że będę odpowiadał za budowanie dróg... nie wiem, czy to rzeczywiście w czymś przeszkadza – uważa Jerzy Szmit, nowy wiceminister infrastruktury.

Aktualizacja: 21.11.2015 14:08 Publikacja: 21.11.2015 13:42

Nowy wicemnister infrastruktury Jerzy Szmit

Nowy wicemnister infrastruktury Jerzy Szmit

Foto: Wikimedia

Polityk dwukrotnie stracił prawo jazdy za wykroczenia na drogach. Najpierw w 2009 roku za przekroczenie dozwolonej liczby punktów, a drugi raz w 2014 roku. Wtedy odebrano mu prawo jazdy za wyprzedzanie na podwójnej ciągłej.

- To jest rzecz, która każdemu może się zdarzyć. Jeżdżę szybko... znaczy, no człowiek się spieszy, jest dużo spraw. Nie korzystałem z immunitetu. Gdy utraciłem prawo jazdy, szedłem na egzamin, zdawałem go. Tak jak normalny człowiek – mówił Jerzy Szmit w rozmowie z „Superstacją".

W tym tygodniu Jerzy Szmit został powołany na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Premier Beata Szydło zdecydowała, że będzie odpowiadał za transport drogowy.

Sam polityk nie widzi nic złego w tej nominacji. - Ja tu nie widzę wielkiej sensacji. To, że będę odpowiadał za budowanie dróg... nie wiem, czy to rzeczywiście w czymś przeszkadza - stwierdził Szmit w rozmowie z „Superstacją".

Przyznał, że w resorcie jest sekretariat bezpieczeństwa ruchu drogowego. - Tym będzie się zajmował bezpośrednio pan minister Andrzej Adamczyk, więc ja za te sprawy nie będę odpowiadał. Nie będę się tym zajmował – tłumaczył.

Partyjni koledzy nowego wiceministra też nie widzą problemów, że będzie on odpowiadał właśnie za drogi, choć miał problemy z prawem jazdy.

- Może właśnie te własne niedobre doświadczenia będą mogły przełożyć się na sprawne zarządzanie tym obszarem, za który będzie odpowiadał?  - mówił w „Superstacji" Joachim Brudziński, wicemarszałek Sejmu.

Dodał, że przekraczanie prędkości jest sytuacją karygodną.

- Ale jako kierowca byłbym kimś skrajnie zakłamanym, gdybym stwierdził, że nigdy nie zdarzyło mi się prędkości przekroczyć – mówił Brudziński. Przyznał, że jemu też zdarzało się to robić jako parlamentarzyście.

Brudziński zdradził, że sam nie miał najmniejszych problemów z odebraniem punktów karnych, ale również mandatu. - Oczywiście któż z nas kierowców jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem – dodał.

Jerzy Szmit jest byłym marszałkiem województwa warmińsko-mazurskiego. Był senatorem VI kadencji oraz posłem VII kadencji Sejmu. W tegorocznych wyborach parlamentarnych nie startował.

Polityk dwukrotnie stracił prawo jazdy za wykroczenia na drogach. Najpierw w 2009 roku za przekroczenie dozwolonej liczby punktów, a drugi raz w 2014 roku. Wtedy odebrano mu prawo jazdy za wyprzedzanie na podwójnej ciągłej.

- To jest rzecz, która każdemu może się zdarzyć. Jeżdżę szybko... znaczy, no człowiek się spieszy, jest dużo spraw. Nie korzystałem z immunitetu. Gdy utraciłem prawo jazdy, szedłem na egzamin, zdawałem go. Tak jak normalny człowiek – mówił Jerzy Szmit w rozmowie z „Superstacją".

Polityka
„Stary, nie śmiej się”. Tak Trzaskowski zareagował na pytanie młodego człowieka
wybory prezydenckie
Politolog: Start Grzegorza Brauna to dobra wiadomość dla dwóch kandydatów
Polityka
Zielony Ład? Nawrocki obiecuje referendum. „Sprawa egzystencjalna”
Polityka
Nowy sondaż partyjny. Na kogo w połowie stycznia zagłosowaliby Polacy?
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Polityka
Roman Giertych teraz skorzysta na statusie podejrzanego, który tak kwestionował
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego