Polityk dwukrotnie stracił prawo jazdy za wykroczenia na drogach. Najpierw w 2009 roku za przekroczenie dozwolonej liczby punktów, a drugi raz w 2014 roku. Wtedy odebrano mu prawo jazdy za wyprzedzanie na podwójnej ciągłej.
- To jest rzecz, która każdemu może się zdarzyć. Jeżdżę szybko... znaczy, no człowiek się spieszy, jest dużo spraw. Nie korzystałem z immunitetu. Gdy utraciłem prawo jazdy, szedłem na egzamin, zdawałem go. Tak jak normalny człowiek – mówił Jerzy Szmit w rozmowie z „Superstacją".
W tym tygodniu Jerzy Szmit został powołany na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Premier Beata Szydło zdecydowała, że będzie odpowiadał za transport drogowy.
Sam polityk nie widzi nic złego w tej nominacji. - Ja tu nie widzę wielkiej sensacji. To, że będę odpowiadał za budowanie dróg... nie wiem, czy to rzeczywiście w czymś przeszkadza - stwierdził Szmit w rozmowie z „Superstacją".
Przyznał, że w resorcie jest sekretariat bezpieczeństwa ruchu drogowego. - Tym będzie się zajmował bezpośrednio pan minister Andrzej Adamczyk, więc ja za te sprawy nie będę odpowiadał. Nie będę się tym zajmował – tłumaczył.