Słowna przepychanka podczas przesłuchania Obajtka. "Dałeś się podejść, Marek"

Daniel Obajtek, były prezes Orlenu stawił się przed komisją śledcza ds. afery wizowej. - Nie ja powinienem tutaj siedzieć. Orlen ani prezes Orlenu nie zajmowali się imigrantami - oświadczył Obajtek w czasie, przeznaczonym na swobodną wypowiedź.

Publikacja: 09.07.2024 10:28

Daniel Obajtek przed komisją ds. afery wizowej

Daniel Obajtek

Daniel Obajtek przed komisją ds. afery wizowej

Foto: PAP/Leszek Szymański

Komisja śledcza bada m.in. sprawę zatrudniania obcokrajowców przy inwestycji Orlenu — Olefiny III. - Za pracowników odpowiadało konsorcjum, które ich zatrudniało — stwierdził były prezes Orlenu.  Jak dodał, pytania powinny być skierowane do konsorcjum Hyundai Engineering.

W pewnym momencie w związku z kłopotami dotyczącymi nagłośnienia została ogłoszona krótka przerwa. Po jej wznowieniu przewodniczący komisji, poseł Marek Sowa z Koalicji Obywatelskiej pytał o to, ilu pracowników zgodnie z harmonogramem zawartym z Hyundaiem było zatrudnionych przy realizacji inwestycji Olefiny III? - To nie był jeden przetarg. To wykonywały trzy firmy. To było kilkanaście tysięcy ludzi - odparł i dodał, że największa liczba ludzi pracuje w środku realizacji inwestycji — odpowiedział były prezes Orlenu.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Polityka
Jakie są sukcesy rządu Donalda Tuska? Nowy rzecznik rządu: Punktualność pociągów
Polityka
Sąd: nalot na lubelski klasztor w poszukiwaniu posła Romanowskiego bezzasadny
Polityka
Donald Tusk pytany o wybory prezydenckie. Wyjął konstytucję, zacytował jeden z artykułów
Polityka
Marcin Przydacz o ataku Izraela na Iran: Nikt nie chce być starty z powierzchni ziemi
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Polityka
Ryszard Kalisz: Są tysiące komisji wyborczych, gdzie wyniki odbiegały od sąsiednich komisji