To zobowiązanie, o które jesteśmy też pytani przez inne środowiska osób płacących podatki – przedsiębiorców, osób fizycznych. To jest legislacja, która „komuś daje, komuś odbiera”. Są koszty tej legislacji. Minister Domański zadeklarował, że ta zmiana dokona się w tej kadencji, ale na pewno nie w tym roku ze względu na masywność skutków finansowych. Tym bardziej że my jesteśmy teraz bardziej w poszukiwaniu środków na zwiększenie wydatków na obronność, na obronę cywilną, na nadrabianie w tej sferze zaległości. Rządzenie to proces godzenia ze sobą wyrazistych, różnorodnych, czasem sprzecznych oczekiwań. Dokładnie tak jest z kwotą wolną. Obawy samorządowców dobrze rozumiem. Ale MF pracuje nad zmianami dotyczącymi JST, by to finansowanie wzmocnić, a nie osłabić.
Co do legislacji i jej tempa, to dziennikarze i nie tylko zwracają uwagę, że chyba najwięcej projektów legislacyjnych wychodzi z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Myśli pan, jak to zrobić, żeby tak wydajnie pracował cały rząd?
Rzeczywiście, minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk jest bardzo aktywna. To zasługa jej kompetencji i energii, ale też zespołu, który jest w ministerstwie. Nie uważam, że w innych ministerstwach dynamika jest inna i by świadczyła źle o tamtych zespołach. Niektóre projekty prowadzi się łatwiej, inne nieco trudniej. Mogę się tylko cieszyć, że Ministerstwo Rodziny wyznacza takie dobre tempo. Mam nadzieję, że inni ministrowie nawet jeszcze intensywniej będą swoje projekty prowadzili. Może to również kwestia tematyki, która nie zawsze jest tak dostrzegana przez opinię publiczną.
A będzie rekonfiguracja Rady Ministrów, jeśli chodzi CPK? Przeniesienie pełnomocnik pod Ministerstwo Infrastruktury? I czy będzie dalsza rekonstrukcja, reorganizacja pracy?
Przeniesienie pełnomocnika jest już objęte w ustawie, która niedawno została opublikowana po podpisie prezydenta. Regulacja wejdzie w życie 1 lipca. Tu chodzi o kooperację wielu projektów infrastrukturalnych i spięcie ich w jedną całość. Tego w poprzedniej konstrukcji, jeśli chodzi o CPK, nie było. Co do reszty zmian, to jest pytanie tylko do jednej osoby – do premiera.
Co do samego CPK – co się wydarzy?
Wszystko sprowadza się do tego, byśmy nadali CPK, temu projektowi, który będzie w przyszłości realizowany, bardzo jasno, mądrze zdefiniowane cele. Ja nie mam wątpliwości, że polska infrastruktura transportowa wymaga wzmocnienia w wymiarze kolejowym, lotniczym, transportu lokalnego. Pokażemy to, pokaże to minister infrastruktury razem z ministrem Laskiem.
Na koniec jeszcze pytanie o ogólną strategię rządu. Był kiedyś plan Boniego, po 2015 plan Morawieckiego. Jak będzie teraz? Wiem, że trwają pierwsze prace strategiczne w Ministerstwie Funduszy, ale jest ogólne pytanie o ich zakres.
Rzeczywiście w Ministerstwie Funduszy takie prace się rozpoczęły. O tym rozmawiałem z minister Katarzyną Pełczyńska-Nałęcz, z ministrem Andrzejem Domańskim i będziemy w ramach tej procedury przewidzianej w ustawie intensyfikowali ten dialog, aby różne wątki w tym dokumencie ująć. Odpowiadając na pytanie o rolę takich dokumentów, to zdecydowanie jest i powinno być tak, że bieżące decyzje powinny być osadzone w tym rozumieniu, dokąd my zmierzamy jako państwo. Rządzący się zmieniają.
To sztafeta swego rodzaju.
Tak. Oby jak najwięcej takich celów strategicznych było kształtowane tak, by nie były negowane po zmianie ekipy. Natomiast ja nie jestem specjalistą w sensie zawodowym od planowania, ale dostatecznie długo pracuję po tej stronie rządowej, by umieć sobie zadać pytanie o trudność sporządzania takich dokumentów. Gdybyśmy dziś przeczytali dokumenty przygotowywane 20 lat temu na rok 2024, to w 2004 kto z nas byłby w stanie przewidzieć sytuacje, w której obecnie jest Polska. Dynamika procesów zewnętrznych, geopolitycznych jest taka, że musimy umieć zdefiniować rozsądne ramy czasowe. Im bardziej odległa, tym bardziej musimy ją definiować ogólnie. Krótkoterminowe strategie są na pewno łatwiejsze do skonstruowania w ten sposób, że łatwiej je będzie później weryfikować.