Rząd przyjął projekt ustawy, która wprowadza świadczenie 500 zł na dziecko. W poniedziałek premier Beata Szydło osobiście przekazała go marszałkowi Sejmu.
Projekt wprowadza świadczenie wychowawcze 500 zł miesięcznie na drugie i kolejne dziecko. W przypadku rodzin, których dochód nie przekracza 800 zł na osobę w rodzinie (lub 1200 zł w przypadku rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym) - również na pierwsze dziecko.
Prof. Witold Orłowski pytany w RMF, czy Polsce opłaca się wprowadzać projekt 500 zł na dziecko, odpowiedział, że nie ma wątpliwości, czy warto inwestować w politykę demograficzną. - 1 proc. PKB, bo to tyle mniej więcej jest, to wcale nie jest jakaś kwota z tego punktu widzenia przerażająca - powiedział ekonomista. Dodał jednak, że pozostaje pytanie, czy wybrano najlepszy sposób wydania tych pieniędzy. Prof. Orłowski wymienił m.in. intensywne inwestowanie w edukację czy stworzenie bezproblemowego dostępu do żłobków i przedszkoli jako - w jego ocenie - lepsze sposoby zmotywowania do posiadania dzieci niż 500 zł.
Prof. Orłowski wyraził natomiast wątpliwość co do tego, jak sfinansowanie projektu 500+ przełoży się na budżet. - Koniec końców w Polsce po prostu nie obędzie się bez podwyżek podatków - stwierdził. - Być może już w przyszłym roku, dlatego że w tym roku się udało jakoś tam sfinansować wszystko, ale raczej jestem sceptyczny co do tego, czy w przyszłym roku się uda - dodał.