Upadek Ihora Kołomojskiego. Oligarchy, który nad Dnieprem mógł wszystko

Zamrożono jego majątek i od tygodnia siedzi w areszcie. A jeszcze niedawno Ihor Kołomojski był uważany za szarą eminencję ukraińskiej polityki.

Publikacja: 11.09.2023 03:00

Ihor Kołomojski przed sądem

Ihor Kołomojski przed sądem

Foto: AFP

Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) nałożyło w piątek 48-godzinny areszt na cały majątek, którym dysponuje oligarcha Ihor Kołomojski. Decyzję o przedłużeniu tego aresztu do rozstrzygnięcia sprawy sądowej w poniedziałek ma podjąć Wyższy Sąd Antykorupcyjny. Chodzi o 307 różnego rodzaju firm i spółek wartych ponad 3 mld hrywien (równowartość 360 mln złotych), ponad 1 tys. obiektów nieruchomości i ponad 1,6 tys. samochodów oraz łodzi. Jeszcze niedawno był uważany za najbardziej wpływową osobę nad Dnieprem, od ponad tygodnia siedzi w areszcie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i jest oskarżany o oszustwa i legalizację pieniędzy pochodzących z przestępstw. Odmówił wniesienia ponad 500 mln hrywien kaucji (ok. 60 mln złotych) i pozostał za kratami. Mniej więcej tyle, według SBU, miał nielegalnie wyprowadzić z Ukrainy. Ale to niejedyny zarzut, który usłyszał.

Czytaj więcej

Ukraina: Przeszukanie w domu miliardera, dawnego sojusznika Zełenskiego

NABU zarzuca mu nielegalne zawłaszczenie 9,2 mld hrywien (równowartość ponad 1 mld złotych) wyprowadzonych z niegdyś należącego do niego Privatbanku. Chodzi o największy bank komercyjny nad Dnieprem, który w  2016 roku musiało ratować państwo i w ramach nacjonalizacji wydało na to ponad 155 mld hrywien (wówczas równowartość niemal 6 mld dol.). Przez kłopoty prawne oligarcha nawet nie pokazywał się przez kilka lat nad Dnieprem, powrócił dopiero po zwycięstwie Wołodymyra Zełenskiego w wyborach prezydenckich w 2019 roku. Oponenci polityczni Zełenskiego jeszcze niedługo przed wojną nazywali go „marionetką Kołomojskiego”.

Kołomojski i Zełenski, partnerzy biznesowi

– Politycy stworzyli oligarchów czy oligarchowie polityków? Wołodymyrze Ołeksandrowiczu, to oczywiste, że polityka Zełenskiego począł oligarcha Kołomojski i sprawował nad nim opiekę – mówił były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w listopadzie 2021 roku. Zarzucał prezydentowi, że oligarcha jakoby sfinansował całą jego kampanię wyborczą i dał środki jego spółce „95 kwartał”. Wówczas Poroszenko przekonywał, że były to „wyprane” pieniądze „skradzione klientom Privatbanku”.

Wołodymyr Zełenski nie ukrywał, że był partnerem biznesowym Kołomojskiego. Od lat tworzony przez niego kabaret Kwartał 95 był transmitowany przez należącą do oligarchy stację 1+1. To za pośrednictwem tej stacji ogłosił Ukraińcom swój start w wyborach prezydenckich, a później promował swoją kampanię. Oligarcha zresztą tuż po wygranej Zełenskiego w jednym z wywiadów stwierdził, że traktuje to jako własne „wspólne zwycięstwo wraz z Awakowem”. Były szef MSW Arsen Awakow niedługo przez wyborami pokłócił się z  Poroszenką i później jako jedyny zachował stanowisko w nowym rządzie tworzonym przez prezydencką partię Sługa Narodu (po wygranych wyborach parlamentarnych w 2019 r.).

Czytaj więcej

Nowy minister obrony Rustem Umerow chce zwalczyć korupcję

Wbrew spekulacjom medialnym nie odzyskał Privatbanku, a jego relacje z władzami w Kijowie jeszcze bardziej się ochłodziły w marcu 2021 roku, gdy został objęty sankcjami USA z powodu m.in. korupcji. W czasie trwającej od półtorej roku rosyjskiej agresji oligarcha decyzją prezydenta został pozbawiony obywatelstwa ukraińskiego, bo posiadał paszporty Izraela i Cypru (ukraińskie prawo zabrania posiadanie innego obywatelstwa). Znacjonalizowano też należącą do niego Ukrnaftę, spółkę wydobywającą ropę naftową.

Oligarcha nie jest już też miliarderem. Ukraiński „Forbes” policzył, że przed 24 lutego 2022 roku dysponował majątkiem o wartości ponad 2 mld dol. Dzisiaj pozostały mu aktywa o wartości 835 mln dol. Sporo mu też zniszczyła Rosja, bombardując np. rafinerię w Kremenczugu, która przed wojną produkowała jedną trzecią sprzedawanych na ukraińskich stacjach paliw.

Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) nałożyło w piątek 48-godzinny areszt na cały majątek, którym dysponuje oligarcha Ihor Kołomojski. Decyzję o przedłużeniu tego aresztu do rozstrzygnięcia sprawy sądowej w poniedziałek ma podjąć Wyższy Sąd Antykorupcyjny. Chodzi o 307 różnego rodzaju firm i spółek wartych ponad 3 mld hrywien (równowartość 360 mln złotych), ponad 1 tys. obiektów nieruchomości i ponad 1,6 tys. samochodów oraz łodzi. Jeszcze niedawno był uważany za najbardziej wpływową osobę nad Dnieprem, od ponad tygodnia siedzi w areszcie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i jest oskarżany o oszustwa i legalizację pieniędzy pochodzących z przestępstw. Odmówił wniesienia ponad 500 mln hrywien kaucji (ok. 60 mln złotych) i pozostał za kratami. Mniej więcej tyle, według SBU, miał nielegalnie wyprowadzić z Ukrainy. Ale to niejedyny zarzut, który usłyszał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Charles Michel wyjaśnia dlaczego UE musi się rozszerzać
Polityka
Gruzińska policja brutalnie tłumi protesty. Parlament popiera „prawo rosyjskie”
Polityka
Nowy serbski wicepremier objęty sankcjami USA. „Schodzimy z europejskiej ścieżki”
Polityka
Plany Trumpa na drugą kadencję: Zemsta na Bidenie, monitoring ciąż, masowe deportacje
Polityka
W Rosji wszystko będzie karalne. Nawet przynależność do nieistniejących organizacji
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił