Białoruś bez Łukaszenki i co dalej

Dyktator od tygodnia nie pokazuje się publicznie. Opozycja demokratyczna przekonuje, że będzie walczyć z Kremlem o władzę w Mińsku.

Publikacja: 15.05.2023 14:01

Aleksandr Łukaszenko

Aleksandr Łukaszenko

Foto: PAP/EPA

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 446

Urzędujący od 1994 roku dyktator nie pojawił się w niedzielę w Mińsku na uroczystościach z okazji obchodzonego na Białorusi Dnia flagi, hymnu i godła. W jego imieniu przemówienie wygłosił premier Raman Hałouczanka. Aleksander Łukaszenko nie pokazuje się publicznie, odkąd wrócił z parady w Moskwie i nie był w stanie wygłosić mowy na uroczystościach 9 maja w Mińsku. Wówczas powierzył to ministrowi obrony.

Niezależne media białoruskie spekulują o poważnych kłopotach zdrowotnych dyktatora. Pojawiły się też doniesienia, że w sobotę wylądował w prezydenckim szpitalu pod Mińskiem, do którego ściągano lekarzy z Rosji. Tymczasem szef KGB Iwan Tertel straszył w niedzielę rodaków, że na Białorusi w najbliższym czasie może dojść do zamachów terrorystycznych i prób destabilizacji sytuacji, jakoby na zlecenie Zachodu.

Rosja i plany białoruskiej opozycji

W świetle białoruskiej konstytucji w przypadku odejścia dyktatora z powodów zdrowotnych, władzę w kraju obejmuje przewodnicząca Rady Republiki (wyższa izba parlamentu) Natalia Kaczanawa, która wcześniej była szefową administracji Łukaszenki. Tymczasem gdyby został zamordowany (np. otruty) stery rządzenia w kraju przyjmuje Rada Bezpieczeństwa, w skład której wchodzą m.in. szefowie służb i wojska.

Czytaj więcej

Co się dzieje z Łukaszenką? Premier zastąpił go w czasie uroczystości w Mińsku

- Rosja już ma strategię wobec Białorusi. Natalia Kaczanawa w ubiegłym roku była przyjmowana w Rosji przez szefową Rady Federacji Walentinę Matwijenko oraz szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa. Z kolei sekretarzem białoruskiej Rady Bezpieczeństwa jest Aleksander Walfowicz, który jest absolwentem najbardziej prestiżowych rosyjskich akademii wojskowych, jest agentem wpływu Kremla. Poprzez tych ludzi Moskwa rządziłaby Białorusią w okresie przejściowym. To wyzwanie dla nas – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Łatuszka, były dyplomata i minister kultury Białorusi,  który od 2020 roku przebywa w Warszawie i jest jednym z liderów opozycyjnego białoruskiego rządu na uchodźstwie ze Swiatłaną Cichanouską na czele.

Powołując się na własne źródła uspokaja, że stan zdrowia Łukaszenki „nie jest krytyczny”. Przekonuje zaś, że białoruska opozycja demokratyczna ma plan na wypadek śmierci dyktatora. Na czym polega? Czy liderzy opozycji białoruskiej powrócą wtedy na Białoruś?

Ani dziesięć, ani nawet pięćdziesiąt tysięcy ludzi nie zmieni sytuacji. Na ulice powinien wyjść cały kraj

” Paweł Łatuszka, były dyplomata i minister kultury Białorusi, dziś opozycjonista

- Mamy plan mobilizacji. Opracowaliśmy też algorytm działań zarówno na Białorusi, jak i poza jej granicami. Problemem będzie grupa Łukaszenki, która będzie walczyła o utrzymanie władzy, by nie ponieść odpowiedzialności za popełnione przestępstwa. Problemem drugim jest Rosja, która będzie dążyła do przejęcia kontroli nad Białorusią - mówi Łatuszka.

– Wiele będzie zależało od aktywności białoruskiego społeczeństwa, od gotowości Białorusinów włączenia się w ten proces. Ani dziesięć, ani nawet pięćdziesiąt tysięcy ludzi nie zmieni sytuacji. Na ulice powinien wyjść cały kraj. Powinny się zatrzymać przedsiębiorstwa i cały kraj powinien stanąć. Tylko to może doprowadzić do zmian i przyjęcia odpowiedzialności za dalszy los kraju przez Zjednoczony Gabinet Przejściowy (rząd na uchodźstwie-red.) – dodaje.

Zełenski i Cichanouska

W niedzielę podczas uroczystości w niemieckim Akwizgranie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odebrał przyznaną mu Nagrodę Karola Wielkiego. Przy okazji tej imprezy i w towarzystwie europejskich przywódców po raz pierwszy publicznie przywitał się z liderką wolnej Białorusi Swiatłaną Cichanouską, która wraz z Weroniką Cepkało oraz Tatianą Chomicz (siostrą uwięzionej Marii Kalesnikowej) odbierała tę nagrodę w ubiegłym roku. Ten pierwszy uścisk dłoni czołowej rywalki dyktatora w sfałszowanych wyborach 2020 roku i ukraińskiego przywódcy nie jest raczej przypadkowy.

Czytaj więcej

Białoruskie media niezależne: Łukaszenko przewieziony do szpitala

Dotychczas władze w Kijowie unikały bezpośrednich kontaktów z biurem przebywającej na Litwie liderki wolnej Białorusi. Pojawiały się nawet przecieki medialne, że Ukraińcy nie chcą drażnić dyktatora, by bezpośrednio nie dołączył do rosyjskiej agresji i nie wysłał swojego wojska nad Dniepr. Władze w Kijowie skupiały się głównie na pułku Kalinowskiego i innych białoruskich oddziałach walczących po stronie Ukrainy.

- Ukraina miała pewien wstrzemięźliwy stosunek do Cichanouskiej, w Kijowie nie widziano w niej głównego gracza na politycznej scenie Białorusi, tak jak widziano to w Polsce, na Litwie, innych krajach UE czy w USA. Ale teraz wygląda na to, że Łukaszenko rzeczywiście jest chory i sytuacja może się potoczyć różnie. Pojawiają się spekulacje, że miał operację serce. Nie wiemy, co będzie dalej, ale musimy się przygotować – mówi „Rzeczpospolitej” Wołodymyr Fesenko, czołowy ukraiński politolog.

– Myślę, że to nawiązanie znajomości w Akwizgranie pomiędzy Zełenskim i Cichanouską jest powodem do aktywizacji kontaktów Ukrainy z tą częścią białoruskiej opozycji demokratycznej. Myślę, że dzisiaj nie tylko Ukraina, ale i cały Zachód powinien wspólnymi siłami dążyć do zjednoczenia wszystkich przeciwników Łukaszenki, całej opozycji. Bo to środowisko jest podzielone, są różne konkurujące ze sobą siły. Trzeba ich łączyć – dodaje.

Jak twierdzi, gdyby jutro zabrakło dyktatora, białoruska opozycja demokratyczna nie będzie miała dużo czasu, by odmienić bieg historii Białorusi. – Tam już trwa walka wewnętrzna. Jedni stawiają na premiera Białorusi Ramana Hałouczankę, związanego ze starszym synem Łukaszenki Wiktaram. Są też siły, które stawiają na Kaczanawą. Rosja bez wątpienia będzie miała wpływ na te procesy. Ale nie lekceważyłbym też roli Chin, gdyż Pekin zbyt dużo zainwestował na Białorusi. Pekin wytyczy swoje „czerwone linie” Rosjanom i niewykluczone, że już prowadzi potajemne rozmowy z przedstawicielami białoruskiego reżimu – mówi ukraiński analityk.

Urzędujący od 1994 roku dyktator nie pojawił się w niedzielę w Mińsku na uroczystościach z okazji obchodzonego na Białorusi Dnia flagi, hymnu i godła. W jego imieniu przemówienie wygłosił premier Raman Hałouczanka. Aleksander Łukaszenko nie pokazuje się publicznie, odkąd wrócił z parady w Moskwie i nie był w stanie wygłosić mowy na uroczystościach 9 maja w Mińsku. Wówczas powierzył to ministrowi obrony.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę