Kłopoty w ratuszu. Sąd utrzymał areszt dla Karpińskiego

CBA bada, dlaczego Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, dał Włodzimierzowi Karpińskiemu nadzór nad gospodarką odpadami.

Publikacja: 20.03.2023 03:00

W stołecznym ratuszu zatrzymany były minister, podejrzany o przyjęcie łapówki, pełnił ważną funkcję

W stołecznym ratuszu zatrzymany były minister, podejrzany o przyjęcie łapówki, pełnił ważną funkcję

Foto: shutterstock

„Rzeczpospolita” poznała główne tezy uzasadnienia decyzji katowickiego sądu, który utrzymał areszt dla Włodzimierza Karpińskiego – jest on podejrzany o przyjęcie 5 mln zł łapówki od firmy, która zajmowała się odbiorem i utylizacją śmieci w stolicy. Obciążają go zeznania trzech podejrzanych – pieniędzy z łapówek bowiem nie odnaleziono.

Podejrzani sypią

Według prokuratury łapówka, w transzach, miała trafić do Karpińskiego, byłego ministra Skarbu Państwa w rządzie PO-PSL, później prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, a ostatnio sekretarza miasta stołecznego Warszawy, poprzez Rafała Baniaka (byłego wiceministra Skarbu Państwa w czasie, gdy Karpiński był ministrem), który też jest aresztowany. Kilka dni temu katowicki Sąd Okręgowy utrzymał areszt dla Karpińskiego – nie uwzględnił zażalenia obrony.

Czytaj więcej

Sąd podjął decyzję w sprawie Włodzimierza Karpińskiego. Pozostanie w areszcie

Według sądu istnieje „duże prawdopodobieństwo” popełnienia czynu.

„Do zastosowania tymczasowego aresztowania konieczne jest nie udowodnienie sprawstwa, ale przedstawienie dowodów na jego duże prawdopodobieństwo. I zdaniem sądu okoliczności wynikające z zupełnie niezależnych dowodów odczytywanych łącznie, właśnie takie prawdopodobieństwo co do udziału w sprawie Włodzimierza Karpińskiego tworzą” – wskazał sąd.

Czytaj więcej

Karpiński zawieszony w pełnieniu obowiązków sekretarza m.st. Warszawy

Dowody? To m.in. źródła osobowe, od siebie niezależne. A konkretnie – według naszej wiedzy – zeznania trojga innych podejrzanych, którzy mają „sypać”, choć treść zeznań ich także obciąża. Wśród nich jest bliska przyjaciółka Baniaka, która odbierała pieniądze od firm (na razie nie ma innych dowodów, że przekazywano je Karpińskiemu).

Sąd zaznaczył, że osoby te „składały wyjaśnienia w sposób całkowicie od siebie niezależny, bądź z własnej inicjatywy, lub skonfrontowane z materiałem dowodowym, przedstawiając okoliczności które w szczególności je same mogły obciążyć lub postawić w niekorzystnej sytuacji” – wynika z uzasadnienia.

Podejrzani poszli na współpracę, bo liczą na łagodniejszą karę – żaden nie ma zagwarantowanego statusu „małego świadka koronnego”. Sąd uznał również, że po wyjściu na wolność Karpiński mógłby wpływać na urzędników i mieć dostęp do źródłowych dokumentów w ratuszu. Tyle że w funkcji sekretarza został już zawieszony.

W śledztwie, według naszej wiedzy, są materiały niejawne – w tym stenogramy z podsłuchów, e-maili i esemesów. Czy stosowano „klasyczne” narzędzia, czy najnowszej generacji (które CBA zakupiło w miejsce Pegasusa) – nie wiadomo. W materiałach śledztwa ma znajdować się nagrane przez CBA ostatnie spotkanie podejrzanych. Radio Zet podało, że Karpiński był podsłuchiwany sześć miesięcy.

– Poza zeznaniami innych podejrzanych nie widziałem żadnych innych materialnych dowodów na to, żeby mój klient brał, wyniósł czy żądał łapówki – mówi nam prof. Michał Królikowski, obrońca Karpińskiego.

Szukają dalej

Korupcyjne śledztwo prowadzi od jesieni ubiegłego roku katowicki wydział Prokuratury Krajowej z wyłączonych zeznań skruszonych pseudokibiców PsychoFans z Chorzowa (firmy słupy wystawiały lewe faktury – te kupowała spółka, która „kryła” w nich łapówki). W sprawie zarzuty ma już dziesięć osób – m.in. trzech przedsiębiorców, w tym prezes FBSerwis.

Łapówki miały być przekazywane w gotówce, po 300 tys. zł, CBA tych pieniędzy wciąż szuka. Ani Karpiński, ani Baniak do zarzutu się nie przyznają.

Według naszych informacji CBA prześwietla też inne stołeczne spółki – wątpliwości śledczych budzą gigantyczne kompetencje, jakie w warszawskim ratuszu posiadał Włodzimierz Karpiński. W kwietniu 2021 r. decyzją prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego jako sekretarz miasta uzyskał bowiem nadzór nie tylko nad gospodarką odpadami (jego poprzednik Marcin Wojdat zajmował się koordynacją urzędu), ale w zakresie m.in. zarządzania kryzysowego, transportu, ładu korporacyjnego czy cyfryzacji – jako sekretarz Warszawy miał kompetencje równe wiceprezydentom.

Obrona chce, by śledczy przesłuchali kilkunastu ważnych świadków, w tym m.in. zespół urzędników przygotowujących specyfikację do przetargów na śmieci.

– Prokuratura nie zabezpieczyła pełnej dokumentacji, nie przepytano kluczowych dla sprawy świadków. Postępowanie wobec Włodzimierza Karpińskiego jest prowadzone w mojej ocenie na fragmentarycznym materiale dowodowym. W spółce MPO Włodzimierz Karpiński w ogóle nie miał „pod sobą” gospodarki odpadami, ale budowę największej w Europie inwestycji w zakresie instalacji przetwarzania odpadów, spalarni, która całkowicie zmieni gospodarkę odpadami w Warszawie, w tym ceny – podkreśla adwokat.

Według CBA i prokuratury korupcyjny proceder trwał od kwietnia 2020 r. – Karpiński był wtedy prezesem MPO, potem przeszedł do ratusza, gdzie również nadzorował gospodarkę odpadami.

„Rzeczpospolita” poznała główne tezy uzasadnienia decyzji katowickiego sądu, który utrzymał areszt dla Włodzimierza Karpińskiego – jest on podejrzany o przyjęcie 5 mln zł łapówki od firmy, która zajmowała się odbiorem i utylizacją śmieci w stolicy. Obciążają go zeznania trzech podejrzanych – pieniędzy z łapówek bowiem nie odnaleziono.

Podejrzani sypią

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Barbara Oliwiecka o spotkaniu Dudy z Trumpem: To może być pocałunek śmierci
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Gdzie odbędzie się II tura? Kraków, Poznań i Wrocław znów będą głosować
Polityka
Sondaż: Kto zostanie prezydentem Gdyni? Wyraźny faworyt
Polityka
Przemysław Czarnek: Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów muszę się zgodzić z Donaldem Tuskiem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
„Złote spadochrony” w Polskiej Fundacji Narodowej. Zarząd z nowymi umowami o pracę