Woś, przed głosowaniem nad ustawą reformująca m.in. Sąd Najwyższy, które odbędzie się w środę w Sejmie (przyjęcie ustawy ma być warunkiem wypłaty Polsce środków z unijnego Funduszu Odbudowy) mówi, że "Solidarna Polska od początku jednoznacznie mówiła, że nie możemy się godzić na sprawy związane z naruszaniem polskiej suwerenności, nie możemy godzić się na totalny chaos w polskim sądownictwie". Dlatego, jak dodaje, w Sejmie Solidarna Polska głosowała przeciw ustawie (mimo to ustawa została przyjęta ponieważ od głosu wstrzymały się KO, Lewica i PSL.

- Natomiast to, co wróciło z Senatu, te poprawki, to już absolutne kuriozum, skrajna służalczość wobec Unii Europejskiej. Poprawki bardzo daleko idące, wprowadzające sprawy, których nie proponowała nawet UE, realizując swój niemiecki dyktat – dodał Woś.

Czytaj więcej

Müller: W KE są osoby, które źle życzą naszemu krajowi

Wiceminister sprawiedliwości oskarżył też opozycję o "obecny stan relacji Polski z UE i kłopoty, w które zabrnęliśmy".

Woś przekonywał, że opozycja prezentuje "służalczą postawę".

- Przygotowali kilkanaście rezolucji, w których wzywają Komisję Europejską do tego, żeby natychmiast zabrać Polsce środki. W którym państwie UE jest opozycja, która prosi Niemców, prosi Brukselę, żeby zabrać pieniądze swojemu narodowi? - stwierdził. 

Były już takie przypadki w Warszawie, że sędziowie zamiast zająć się mafiosami, to zajmowali się sobą

Michał Woś, polityk Solidarnej Polski

Woś, w kontekście ustawy zmieniającej m.in. przepisy o SN stwierdził, że "są poważne wątpliwości", ponieważ "może ona doprowadzić do anarchii". 

- Były już takie przypadki w Warszawie, że sędziowie zamiast zająć się mafiosami, to zajmowali się sobą: czy ktoś jest sędzią, czy nie. Do tego absurdu doprowadziła opozycja - podsumował.

– Dzisiaj mówią o sądach, jutro będą mówili o „małżeństwach” homoseksualnych, a następnie o adopcji dzieci przez gejów. Lewicowy walec marksistowski metodą salami punkt po punkcie przesuwa granice, narzucając rozwiązania, które są dyktowane przez lobby, jakie działają na zapleczu UE - mówił też Woś.