"Zacząłem się na nią skarżyć. W każdej celi jest radio. I od rana do wieczora słychać w nim koszmarne stacje radiowe (...)" - pisze rosyjski opozycjonista.
"Zażądałem więc, aby włączali Europę Plus, co najmniej na kilka godzin dziennie. Ale za każdym razem, gdy żądam czegoś, strażnicy robią, oczywiście, coś przeciwnego. Kiedy prosiłem ich o wydłużenie czasu, na który dają mi długopis i papier (było to 1,5 godziny dziennie), sprawili, że jest to 35 minut" - relacjonuje Nawalny.
"To samo stało się z muzyką. Po moim żądaniu wyłączyli wszystkie stacje radiowe i zostawili tylko stację informacyjną (...). To kłamstwa i reklamy leków 24/7" - pisze opozycjonista.
Czytaj więcej
Aleksiej Nawalny, rosyjski opozycjonista, odsiadujący wyrok w kolonii karnej, opisuje na swoim profilu na Twitterze sposób, w jaki jest traktowany w więzieniu i zastanawia się czy ma zostać zjedzony.
"Ale to nie wszystko! Co pracownik Federalnej Służby Więziennej robi, gdy chce zadzierać z kimś za pomocą muzyki? Oczywiście, włącza muzyke klasyczną, wierząc, że będzie to tortura i kara" - pisze Nawalny.