8 listopada Amerykanie wybierali członków Izby Reprezentantów i 1/3 Senatu. Przedwyborcze sondaże wskazywały, że Partia Republikańska prawdopodobnie uzyska większość w Izbie Reprezentantów, otwarta była sytuacja w Senacie, w którym przed wyborami Partia Demokratyczna miała minimalną przewagę (przy podziale mandatów 50 do 50 decydował głos wiceprezydent USA, Kamali Harris, która - zgodnie z konstytucją - jest przewodniczącą Senatu).
Obecnie - jak wynika z projekcji wyników dokonanej przez pracownię Edison Research, na które powołuje się Reuters - Republikanie będą mieli w Izbie Reprezentantów o co najmniej 8 mandatów więcej niż dotychczas. Do większości Partii Republikańskiej brakuje jeszcze 14 mandatów, a liczenie głosów się nie zakończyło. Według różnych prognoz, Partia Demokratyczna straci kontrolę nad Izbą Reprezentantów, a większość 1-3 głosów zdobędą tam Republikanie.