Wspólna lista zjednoczonej opozycji uzyskała w badaniu poparcie 50,49 proc. respondentów i zdystansowała Zjednoczoną Prawicę, którą wskazał co trzeci ankietowany (dokładnie 34,6 proc.). W podziale mandatów, przy takim układzie list wyborczych, uczestniczyłaby jeszcze tylko Konfederacja, na którą zagłosowałoby 12,2 proc. pytanych. Głos na inną partię zadeklarowało 2,71 proc. odpowiadających.
W przypadku, gdyby partie opozycji startowały samodzielnie, wybory wygrałaby Zjednoczona Prawica, przy niemal identycznym wyniku (34,8 proc.). W sondażu, przeprowadzonym przez Pollster dla „Super Expressu”, na kolejnych miejscach znalazły się Koalicja Obywatelska (29,3 proc.), Polska 2050 (12,63 proc.) i Lewica (9,22 proc.). Łączny wynik tych ugrupowań oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego (6,05 proc.) to 57,2 proc., a więc o prawie 7 pkt. proc. wyższy od scenariusza z jedną wspólną listą opozycji.
Przy oddzielnym starcie ugrupowań opozycyjnych, radykalnie niższy wynik uzyskała Konfederacja. W takim przypadku głos oddałoby na nią tylko 6,31 proc. ankietowanych. Konfederacja uczestniczyłaby więc w podziale mandatów, ale z prawie o połowę gorszym wynikiem, niż w pierwszym z omawianych scenariuszy.
Poza Sejmem znalazłyby się Kukiz'15 (0,88 proc.) i Porozumienie (0,35 proc.). Inną partię wskazało 0,39 proc. pytanych.