Szumnie zapowiadany przez PiS audyt ośmioletnich rządów koalicji PO–PSL nie przybrał formy żadnego dokumentu. Władza pospiesznie zorganizowała w środę debatę w Sejmie, w której ministrowie kolejno dyskredytowali działania swych poprzedników.
– Polacy przez rządy PO i PSL stracili ok. 340 mld zł – taki zarzut postawiła premier Beata Szydło. Jak to obliczyła? Jej zdaniem tyle kosztowały „czyny, słowa, działania i zaniechania" poprzedniej władzy. Najpoważniejsze zarzuty przedstawili swym poprzednikom minister Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz oraz koordynator specsłużb Mariusz Kamiński.
Jackiewicz wytykał menedżerom z poprzedniego rozdania wysokie zarobki. – Były takie spółki, w których wynagrodzenia prezesów przekraczały 3 mln zł rocznie, a odprawy nawet 6 mln zł rocznie – mówił, wymieniając prezesów Orlenu (w 2015 r. 6,5 mln zł), PZU (3,2 mln zł) oraz Enei (3,1 mln zł).
Według Jackiewicza prywatyzacja firm sprzedawanych poniżej wartości spowodowała ponad 1 mld zł strat Skarbu Państwa. – Grzeszyliście przeciwko Polsce i jej strategicznym interesom gospodarczym – mówił szef MSP do poprzedników.
Minister podawał także przykłady wydatków, które jego zdaniem świadczą o niegospodarności spółek. Przykład? Wspomniał o złotym mercedesie, którego zażyczył sobie prezes jednej ze spółek. Tyle że w tej sprawie i podobnych nie podał żadnych konkretów. Przekonywał, że nie może tego zrobić, bo dotyczy to spółek giełdowych, których notowania mogłyby ucierpieć.